Od pewnego czasu prowadzę polemikę z radnym powiatowym oraz prezesem spółdzielni mieszkaniowej – Januszem Przetacznikiem. Nasza dyskusja koncentruje się głównie na kwestiach związanych z zarządzaniem jasielskim szpitalem, który walczy z poważnymi problemami finansowymi. Poruszamy również tematy dotyczące funkcjonowania samorządu oraz oskarżeń pod moim adresem o rzekome postawy antyunijne.
Nie jest tajemnicą, iż radny J. Przetacznik ma wyjątkową zdolność do wchodzenia w tryb publicystycznego, czasochłonnego słowotoku. Jego najnowszy wywód, oparty głównie na danych przepisanych z dokumentów szpitalnych, niestety nie wnosi konkretnych rozwiązań – służy raczej jako pretekst do karykaturowania adwersarza. jeżeli takie przedstawienie mojej osoby przynosi Panu Radnemu satysfakcję, przyjmuję to ze spokojem. Nie zniechęca mnie to bowiem do rzeczowej rozmowy na temat poważnych problemów, które wymagają odpowiedzialnej debaty.
Sprawa mniej ważna, czyli „bulgotanie” o stawie
Inwestycja w park przy szpitalu to efekt skutecznego działania Starostwa Powiatowego w Jaśle, które pozyskało środki z programu transgranicznego Polska–Słowacja. Nasz powiat wygrał konkurencję z licznymi jednostkami z województwa małopolskiego i podkarpackiego. Środki te mogły trafić gdziekolwiek, ale trafiły do Jasła.
Jeśli Panu J. Przetacznikowi to się nie podoba – trudno. Gorzej, iż nie dostrzega, iż inwestycje realizowane przez polskie firmy to nie tylko miejsca pracy, ale i dochody dla pracowników, spoza budżetu państwa i samorządu. Takie podejście polityka lewicy oznacza, iż pan Przetacznik nie realizuje programu swojej partii, która przecież deklaruje troskę zarówno o pracowników, jak i pracodawców.
Być może w SLD zaszły jakieś zmiany. A może to jasielska lewica coraz wyraźniej skręca w stronę komunizmu, w którym wystarczy przejąć władzę, a reszta sama się jakoś ułoży. Po co podejmować trudne decyzje i szukać rozwiązań, skoro można sięgnąć do kieszeni mieszkańców? Nie ma przecież nic prostszego niż ściągać czynsz.
Moim zdaniem rezygnacja z tych środków byłaby poważnym błędem. Karpacki Ogród Deszczowy, który powstaje przy szpitalu, z pewnością podniesie atrakcyjność Jasła. Może również stworzyć przyjazne otoczenie dla pacjentów, choć oczywiście nie zastąpi profesjonalnej opieki medycznej. Niemniej jednak, środki te mogły zostać przeznaczone wyłącznie na tego typu inwestycje. Tak działają programy unijne – to trzeba wiedzieć. Ośmieszanie tej inwestycji to absurd.
Ważniejsze – szpital dla inżyniera Przetacznika to fabryka gwoździ?
Teraz zwracam się do J. Przetacznika nie jako do radnego, ale jako do zwykłego mieszkańca i pacjenta (oczywiście życzę Panu zdrowia). Jednak dla pacjenta i dla organu założycielskiego szpital nie jest spółką kapitałową. To jednostka misyjna, nie fabryka.
Koszty działania każdego szpitala rosły w ostatnich latach szybciej niż przychody. choćby z danych, które Pan radny opublikował, wynika, iż koszty energii wzrosły z 14 do 28 milionów złotych – sam Pan to napisał. A gdzie choćby wzmianka o inflacji, o ustawowych podwyżkach dla personelu medycznego, który w czasie pandemii ratował ludzkie życie, zamiast spędzać czas z wędką nad stawem? Uczciwie też trzeba wyjaśnić Czytelnikom, iż Zarząd szpitala nie kształtuje kosztów prądu, gazu, wody, leków czy paliwa – te koszty są mu narzucane.
Dlaczego jako prezes Spółdzielni Mieszkaniowej nie ustala Pan samodzielnie stawek za prąd? Bo to niemożliwe. I dokładnie tak samo jest w szpitalu. Ignorowanie tego faktu to prymitywna manipulacja. Tymczasem realnym zagrożeniem dla powiatowych placówek ochrony zdrowia są forsowane po cichu liberalno-lewicowe pomysły prywatyzacyjne. Obecna władza nieustannie odwraca kota ogonem we wszystkich obszarach życia publicznego. Liberałowie i Lewica – czyli duet Tusk i Czarzasty – próbują nagle grać narodowych konserwatystów: bronią krzyży w urzędach, mówią o patriotyzmie gospodarczym, a choćby przestają promować euro. Tylko kto w to jeszcze wierzy? Przecież to bezczelny, polityczny kameleonizm!
Czy naprawdę ktoś sądzi, iż koalicja 13 grudnia zdoła naprawić polską służbę zdrowia?
Sposób uprawiania polityki świadczy o człowieku
Zgadzam się z tym, iż sposób działania polityka mówi o nim więcej niż słowa. Podziwiam troskę J. Przetacznika o szpital w Jaśle, ale z niepokojem patrzę na działania jego kolegów z Warszawy. Rząd Tuska z udziałem Lewicy przyjął budżet państwa na 2025 rok z deficytem 289 miliardów złotych, a jednocześnie próbował przeforsować zmiany w składce zdrowotnej, które pozbawiłyby szpitale prawie 5 miliardów złotych. Co gorsza – najlepiej zarabiający mieli płacić mniejszą składkę zdrowotną niż najbiedniejsi!
To nie jest lewicowa sprawiedliwość.
W skali kraju mamy do czynienia z dezinformacją, bo „uśmiechnięta koalicja” demontuje najważniejsze inwestycje i obniża dochody budżetowe. Wszystko po to, by odwdzięczyć się tym, którzy wspierali „warczącą demokrację”, czyli mafie vatowskie. Dziś Polska spłaca im rachunki, a propaganda sukcesu płynąca z Unii Europejskiej zaciemnia rzeczywistość.
A przecież sama Unia też się zadłuża! w tej chwili trwa batalia o zaciągnięcie długu na konkurencyjność w UE w wysokości 800 miliardów euro i na obronność w wysokości 500 miliardów euro! Rewelacja! A przypomnę, iż na UE ciąży już dług wysokości 750 miliardów euro w ramach Krajowych Planów Odbudowy, którego spłata zacznie się 1 stycznia 2028 roku. Polska nie otrzymała przez trzy lata należnych jej środków na ten plan odbudowy, bo Pana radnego koalicyjni koledzy z PO i SLD, np. Robert Biedroń, tworzyli narrację o braku praworządności. Te pieniądze nie miały trafić do PiS-u – one miały być między innymi dla szpitali!
Cieszy się Pan, iż polskie szpitale nie dostały tych funduszy wcześniej? To bardzo nieuczciwe. Tym bardziej, iż Narodowy Fundusz Zdrowia przez cały czas działa bez planu finansowego, a wyceny wielu świadczeń są skrajnie niedoszacowane. A przecież ratowanie życia to nie tabelka w Excelu!
Podsumowanie
Pana wyliczenia są czysto księgowe – przepisane z dokumentów szpitalnych. One nie pokazują całego obrazu funkcjonowania szpitala. Wzrosły płace, wzrosły koszty – to fakt. Ale gdzie jest Pański plan naprawczy? Zamknąć oddziały? Zwolnić lekarzy? Sprywatyzować wszystko? To Pan radny proponuje? Pańskie wykłady o znaczeniu inwestycji też są miałkie, bo na przykład nowy blok operacyjny to lepsza usługa dla pacjenta i większa konkurencyjność szpitala. Zakwestionuje to Pan?
Nie obniży Pan cen energii. Nie zwiększy Pan kontraktów z NFZ. A może właśnie o to chodzi – żeby pokazywać złe wyniki budując narracje o prywatyzacji? W prywatnej służbie zdrowia na pewno będzie można wszystko policzyć – jak w fabryce gwoździ.
Na koniec – zarzut, iż jestem przeciwnikiem Unii Europejskiej, jest absurdalny. Sprzeciwiam się jedynie niektórym decyzjom unijnych instytucji: ideologii lewicowego gender, deprawowaniu dzieci, kosztownemu „Zielonemu Ładowi” czy podporządkowywaniu polskiego wojska obcym stolicom. Opowiadam się za Unią Ojczyzn – wolnych, silnych i odpowiedzialnych państw, które potrafią zapewnić swoim obywatelom europejski standard życia.
Publiczna służba zdrowia to fundament państwa, który powinien gwarantować każdemu obywatelowi szybki, bezpieczny i godny dostęp do leczenia – niezależnie od miejsca zamieszkania czy zasobności portfela. Takie prawo zapewnia nam Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej!