Nielegalne graffiti, bohomazy i mowa nienawiści coraz częściej pojawiają się w przestrzeni publicznej. Szpecą miasto, niszczą elewacje, latarnie i przystanki, a przy tym generują realne koszty, które ponosimy wszyscy — z budżetu miasta, czyli z kieszeni mieszkańców.
Tylko minionej nocy zatrzymano pięć osób przyłapanych na nielegalnym rozklejaniu plakatów oraz malowaniu graffiti.
Miasto Wrocław od lat konsekwentnie przeciwdziała niszczeniu przestrzeni publicznej. Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta regularnie podejmuje działania mające na celu oczyszczanie miejskich latarni — ostatnia taka akcja pochłonęła około 12 tysięcy złotych. Znacznie większe środki przeznaczane są w tej chwili na czyszczenie elewacji Arkad przy ul. Świdnickiej, gdzie usunięcie graffiti kosztuje ponad 300 tysięcy złotych z budżetu miasta.
– Wrocław jest przestrzenią wspólną, należącą do wszystkich mieszkańców. Dbając o nią, chronimy nasze dobro wspólne. Niestety, akty wandalizmu powodują realne straty, również o charakterze finansowym. Koszty napraw i usuwania szkód ponoszone są z budżetu miasta, a więc z pieniędzy jego mieszkańców. W związku z tym niezwykle istotne jest, aby każdy reagował na wszelkie przejawy niszczenia tego, co wspólnie budujemy – podkreśla Renata Granowska, wiceprezydent Wrocławia.
Regularne kontrole i zatrzymania
Równolegle do prac porządkowych, działania prowadzi także Straż Miejska Wrocławia, która konsekwentnie patroluje miasto, reagując na akty wandalizmu.
– Wczoraj wieczorem nasz operator monitoringu namierzył cztery osoby rozklejające plakaty na Arkadach przy ul. Świdnickiej. Każda z nich została ukarana mandatem w wysokości 500 zł. W obecności funkcjonariuszy usunęli plakaty, które rozwieszali. Kilka godzin później, nad ranem, na ul. Kotlarskiej operator monitoringu zauważył osobę malującą graffiti. Mężczyzna został ujęty i przekazany policji, która prowadzi dalsze czynności – mówi Waldemar Forysiak, zastępca komendanta Straży Miejskiej Wrocławia.
Walka z mową nienawiści i społeczne zaangażowanie
Dużą rolę w przeciwdziałaniu wandalizmowi odgrywa również Wrocławskie Centrum Integracji. Dzięki zaangażowaniu mieszkańców oraz wykorzystaniu pracy społecznej osób skazanych – które rocznie wykonują ok. 100 tysięcy godzin prac na rzecz miasta – tylko od początku 2025 r. udało się usunąć prawie 1,8 tysiąca przypadków mowy nienawiści z ponad 560 lokalizacji oraz ponad 2,4 tysiąca nielegalnych graffiti.
– Każdego roku, dzięki zaangażowaniu mieszkańców i współpracy wielu podmiotów udaje się zamalować choćby 3 tys. elementów mowy nienawiści z przestrzeni naszego miasta. To codzienne działania, które mają realny wpływ na wygląd i klimat naszej przestrzeni. Ale wciąż potrzebna jest czujność i współodpowiedzialność każdego z nas – mówi Ewa Żmuda, zastępca dyrektora Wrocławskiego Centrum Integracji.
MPK czyści przystanki w ramach akcji „Picasso 2.0”
Swoją akcję prowadzi także MPK Wrocław, które w ramach programu „Picasso 2.0” dba o czystość wiat przystankowych. W nocy z 31 lipca na 1 sierpnia 2025 r. odbyła się pierwsza odsłona działań, w ramach której oczyszczono aż 130 przystanków z graffiti, bohomazów i nienawistnych haseł. Do dziś pracownicy przewoźnika usunęli nielegalne napisy z ponad 500 wiat przystankowych na terenie całego miasta. Koszt wyczyszczenia jednej to ok. 300-500 zł.
– Przystanek to często pierwszy punkt kontaktu pasażera z komunikacją miejską, dlatego chcemy, by był czysty, zadbany i bezpieczny. Wiemy jednak, iż samo czyszczenie nie wystarczy. Dlatego apelujemy do mieszkańców: reagujcie, gdy widzicie akty wandalizmu. Na naszej stronie działa specjalna zakładka do zgłaszania incydentów – każde takie zgłoszenie pozwala nam działać szybciej i skuteczniej. Dbanie o Wrocław to nasza wspólna odpowiedzialność – podkreśla Witold Woźny, prezes MPK Wrocław.
Akcja „Picasso 2.0” to nie tylko walka z wandalizmem – to także kompleksowe odświeżanie przestrzeni przystankowej. MPK wymienia również zniszczone deski ławek, elementy konstrukcyjne oraz szyby, by poprawić komfort i bezpieczeństwo pasażerów.
Wrocław mówi stanowcze „nie” wandalizmowi
Wrocław nie tylko reaguje, ale też edukuje i działa systemowo. To walka o przestrzeń, która ma być czysta, bezpieczna i estetyczna – po prostu nasza. Przestrzeń, z której korzystają wszyscy i za którą wszyscy jesteśmy odpowiedzialni.