Nielegalne graffiti, bohomazy i mowa nienawiści szpecą miasto, niszczą elewacje, latarnie i przystanki. Ich usuwanie to realny koszty, które w ostatecznym rozrachunku ponosimy my, wszyscy wrocławianie. 300 tys. zł płacimy za czyszczenie arkad przy Świdnickiej, 12 tys. za oczyszczanie latarni, a doprowadzenie do porządku jednej wiaty przystankowej to koszt kilkuset złotych.