Otrzymaliśmy kolejny list dotyczący działania systemu MPK, ale tym razem Czytelnik nie został skrzywdzony, a wręcz przeciwnie – mógł pojechać sobie za darmo. – Teraz już wiem skąd problemy finansowe MPK, skoro choćby nie chcą pobierać pieniędzy od pasażerów – pisze do nas pan Michał. Poniżej cały list:
Szanowna Redakcjo,
w sobotę wybrałem się do krakowskiego ogrodu zoologicznego. Pogoda piękna, więc i ludzi sporo. Zostawiłem samochód na parkingu pod zoo i ten jeden przystanek chciałem podjechać autobusem. Uznałem, iż mimo wszystko fair będzie zapłacić za bilet, o ew. mandacie nie wspominając.
I w tych nowoczesnych automatach, co to bilety na karcie płatniczej zapisują, chciałem nabyć jeden normalny i dwa ulgowe dla dzieci. Łącznie 8 zł. Próbuję sfinalizować zakup, przykładam kartę, ale automat pisze coś o błędzie. Druga próba – to samo. Trzeciej już nie było, bo autobus dojechał na miejsce.
W drodze powrotnej sytuacja się powtarza. Próbuję raz, próbuje drugi i wciąż jakiś błąd. – Niech pan choćby nie próbuje. Kilka godzin temu też chcieliśmy kupić, ale nic z tego. Nie wiem, czy mają jakąś awarię, czy to brak zasięgu, ale nikt nie może kupić biletu – mówi starsza pani za moimi plecami.
Cóż, skoro MPK nie chciało ode mnie i pozostałych pasażerów pieniędzy, to pewnie teraz poszuka ich u innych, którym już teraz serdecznie współczuję.
Z poważaniem,
Michał (nazwisko do wiadomości redakcji)
A poniżej znajdziecie kolejne listy od naszych pasażerów ws. komunikacji miejskiej: