Francuski minister sprawiedliwości Gerald Darmanin przeprosił kibiców Liverpoolu za to, iż w 2022 roku niesłusznie obwinił ich o spowodowanie chaosu przed finałem piłkarskiej Ligi Mistrzów na podparyskim Stade de France.
Darmanin był wówczas ministrem spraw wewnętrznych. W poniedziałek po raz pierwszy przyznał, iż tamtego dnia popełnił błędy i iż niesłusznie wskazał oskarżycielskim palcem na fanów Liverpoolu.
„Tak, to była porażka. Ponieważ nie sprawdziłem, co się dzieje, co było moim błędem. Przepraszam kibiców Liverpoolu. Oczywiście mieli rację (że czuli się zdenerwowani)” – powiedział Darmanin w wywiadzie dla programu „Legend” na YouTube.
Finałowi Ligi Mistrzów 2022 pomiędzy Liverpoolem a Realem Madryt towarzyszył chaos związany z rzekomo fałszywymi biletami, kłopoty kibiców z wejściem na stadion i ponad półgodzinne opóźnienie meczu. Zdjęcia i filmy umieszczane w internecie pokazały dziesiątki fanów przeskakujących przez ogrodzenia, a także grupy osób pokazujących bilety na mecz zza zamkniętych krat i informujących, iż bezpodstawnie odmówiono im wejścia. Tych, którzy przeskakiwali, nie sposób było zatrzymać. Grupy przebiegały sprintem obok bezradnie patrzących na nich stewardów i ochroniarzy i znikały w tłumie na trybunach. Ostatecznie wkroczyła policja, która rozpyliła gaz łzawiący.
Darmanin początkowo utrzymywał, iż do incydentów przyczyniło się do 40 tys. kibiców bez biletów lub z podrobionymi biletami. Później zidentyfikowano jednak tylko 2471 podrobionych wejściówek.
W poniedziałek Darmanin przyznał, iż nie poinformowano go o żadnych problemach, gdy dotarł na stadion, a uzyskał wiedzę, co się dzieje, dopiero gdy sam obejrzał nagrania z monitoringu, 15 minut po przybyciu.
Natychmiast założono, iż istnieje zagrożenie aktami chuligaństwa. „Na nagraniach z monitoringu widać czerwony tłum kibiców Liverpoolu, stłoczonych przy bramkach i powstrzymujące ich oddziały policji. Powiedziano mi, iż tłum rośnie. (…). Wstępna analiza, którą przeprowadziliśmy, wykazała, iż +to oni powodują zamieszanie+. To słyszę na posterunku ochrony, to mówi mi szef policji, który dołącza do mnie” – tłumaczył Darmanin.
Francuski minister podtrzymywał swoje stanowisko w dniach po finale.
„Podczas mojego pierwszego publicznego wystąpienia powtórzyłem to, co mi powiedziano, a mianowicie +cóż, Anglicy powodują zamieszanie+. To nie było prawdą w dosłownym tego słowa znaczeniu” – powiedział Darmanin w programie na YouTube.
Francuscy senatorowie twierdzili później, iż chaos był spowodowany błędami policji i urzędników, a nie działaniami kibiców Liverpoolu. Błędy miały być popełnione przed, w trakcie i po meczu. Wielu kibiców skarżyło się również na kradzieże i napaści dokonywane przez lokalne gangi, gdy opuszczali stadion, a także na brak ochrony policyjnej dla fanów po meczu.
Darmanin, co zdarza się rzadko, przyznał, iż środki bezpieczeństwa były niewystarczające. „Nasz system bezpieczeństwa w ogóle nie był do tego przeznaczony. CRS (policja prewencyjna), mobilni żandarmi, z ciężkimi butami i tarczami, nie są zbyt dobrzy w bieganiu. Źle dobraliśmy środki. Spodziewaliśmy się wojny chuliganów, a zamiast tego mieliśmy do czynienia z ludźmi, którzy przyszli kraść” – ocenił.
Finał Ligi Mistrzów przeniesiono do Saint-Denis pod Paryżem na trzy miesiące przed meczem, po tym jak UEFA pozbawiła Rosję możliwości organizacji spotkania w Sankt Petersburgu z powodu inwazji wojskowej na Ukrainę.
Niezależny raport obarczył główną odpowiedzialnością za zaniedbania UEFA jako organizatora finału. „To niezwykłe, iż nikt nie stracił życia” – napisano w 220-stronicowym raporcie komisji śledczej, opublikowanym w lutym 2023 roku.
Mecz zakończył się zwycięstwem Realu Madryt 1:0. (PAP)