Białystok – Nie tak wyobrażali sobie inaugurację sezonu na własnym stadionie kibice Budmex Rugby Białystok. W drugim meczu ekstraligi, a pierwszym rozegranym w Białymstoku, drużyna uległa Ogniwu Sopot 7:52. Wysoka porażka, choć nie tak dotkliwa jak w inauguracyjnym spotkaniu, spycha „Żubry” na ostatnie miejsce w tabeli. Białostoczanie, po falstarcie na początku sezonu i porażce 12:94 z wicemistrzem kraju, Orkanem Sochaczew, zmierzyli się z kolejnym tytanem polskiego rugby. Choć tym razem zespół zagrał lepiej w obronie, nie był w stanie przeciwstawić się zorganizowanym i skutecznym atakom gości z Trójmiasta. Jedyne punkty dla białostoczan zdobyli Gustavo Marin Ygel (pięć punktów za przyłożenie) oraz Andrei Cebotari (dwa punkty za podwyższenie).
Mimo porażki widać poprawę. Wyjazd do Arki Gdynia szansą na przełamanie?
Po meczu zawodnik Budmex Rugby Białystok, Oskar Czyszczoń , ocenił występ swojej drużyny, zwracając uwagę na widoczną poprawę w obronie. „Skupiliśmy się na fragmentach gry w obronie i mam nadzieję, iż było widać poprawę. Musimy jednak pamiętać, iż najważniejsza jest dyscyplina, bo popełnialiśmy za dużo błędów” – powiedział w klubowych mediach.
Drużyna z Podlasia wciąż czeka na historyczne, pierwsze