Z przytupem rozpoczęli nowy sezon piłkarze ręczni AZS-AWF Biała Podlaska. Tydzień przed oficjalną inauguracją Ligi Centralnej, w piątek 5 września, zdobyli we własnej hali wojewódzki Puchar Polski, dostarczając ograniczonej (mecz nie miał charakteru imprezy masowej) liczbie kibiców dużo pozytywnych wrażeń.
Szczególnie zaimponował wypożyczony z KPR Legionowo widowiskowo grający i niezwykle skuteczny (12 bramek) Dawid Petlak, uznany za najlepszego zawodnika lubelskiego finału. Teraz przed akademikami wymuszona Zjazdem Absolwentów AWF dwutygodniowa przerwa, po której pojadą na wyjazdową ligową potyczkę z łódzką Anilaną.
AZS-AWF Biała Podl. – PADWA Zamość 30:28 (17:15).
AZS-AWF: Adamiuk, Solnica – Lewandowski (1), Grzenkowicz, Wierzbicki (2), Trela (3), Chepyha, Reszczyński (1), Książka (3), Tarasiuk (3), Andrzejewski (4), Petlak (12), Burzyński, Lewalski (1), Błaszczak.
Padwa: Dragan, Gawryś – Czerwonka (1), Florkiewicz (1), Szeląg (2), Golański (4), Szymański (4), Wleklak (4), Małecki, Skiba (2), Bielko (1), Fugiel (1), Bączek (3), Morawski (4), Adamczuk (1).
Sędziowie: D. Sętowski (Puławy) i M. Pietrus (Zwoleń).
Kary: AZS-AWF – 8 min., Padwa – 12 min.
Spotkanie rozpoczęło się od udanej interwencji Łukasza Adamiuka i trafienia Dawida Petlaka. A kiedy po drugiej stronie boiska nie trafił Tomasz Fugiel, zaś karnego wykorzystał Olaf Trela, akademicy uciekli na dwie bramki (4:2). Na krótko, bo już w 10. minucie był remis 5:5. Co więcej, kolejny pojedynek Trela przegrał, z kolejnego karnego spudłował Oliwier Błaszczak, i po rzutach Łukasza Szymańskiego oraz Błażeja Golańskiego na prowadzenie (6:8) wyszli zamościanie.

Po kontuzji na parkiet powrócił Jakub Tarasiuk (fot. Roman Laszuk)
Na szczęście, na krótko, bo sprawy w swoje dłonie wziął Adamiuk. Najpierw obronił rzut Kacpra Adamczuka, następnie karnego Szymańskiego, a iż w międzyczasie trafili Trela, powracający po kontuzji Jakub Tarasiuk oraz Franciszek Wierzbicki, to znów wygrywali bialczanie (9:8). Z czasem ich przewaga wzrosła choćby do czterech (17:13) bramek, ale tuż przed przerwą różnicę do dwóch zmniejszyli Mateusz Morawski i Szymański.
Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, od udanej obrony bramkarza AZS-u, ale tym razem debiutującego Jakuba Solnicy, który zastąpił Adamiuka. Za chwilę trafił Petlak, a karnego wykorzystał inny nowy zawodnik gospodarzy Patryk Książka, i ponownie akademicy uciekli na cztery bramki (19:15). Niestety, tylko na pięć minut, bo w tym czasie w bramce Padwy nie do pokonania okazał się Mateusz Gawryś, i na tablicy pojawił się remis 19:19.

Najlepszym zawodnikiem meczu uznano Dawida Petlaka (fot. Roman Laszuk)
Od tego momentu aż do końcowej syreny akademicy uciekali na jedną lub dwie bramki, a rywale ich gonili, trzykrotnie doprowadzając do remisu. Po raz ostatni w 54. minucie, kiedy Morawski rzucił na 27:27. Później na dwa celne rzuty Petlaka i jeden Filipa Lewalskiego podopieczni byłego szkoleniowca AZS-u Dmitrija Tichona odpowiedzieli jedynie bramką Szymańskiego, i w efekcie w ogólnopolskich rozgrywkach Pucharu Polski zagra drużyna z Białej Podlaskiej, prowadzona od kilku tygodni przez Łukasza Kandorę.
Roman Laszuk