Kania znów wypuściła wyjazdowe zwycięstwo

2 godzin temu
Zdjęcie: Wyjściowa jedenastka Kani Gostyń w meczu z Nielbą Wągrowiec | foto W. Kaczmarek


W 5. kolejce o mistrzostwo czwartej ligi piłkarze Kani Gostyń udali się na daleki wyjazd do Wągrowca. Przed tym spotkaniem beniaminek z Gostynia miał na swoim koncie tylko dwa punkty. Nieco lepiej wyglądały notowania gospodarzy, którzy po czterech meczach mieli w swoim dorobku trzy punkty. Sytuacja w tabeli powodowała, iż rywalizujące w sobotę zespoły jeszcze bardziej były zdeterminowane żeby wygrać

W meczu Nielby Wągrowiec z Kanią Gostyń dużo się działo

Od pierwszych minut zawodnicy wykazywali dużą ochotę do gry. Każdy chciał wygrać. Gola dającego prowadzenie próbowali zdobyć Daniel Tomaszewski i Jędrzej Wosiak. Bez skutku. Gospodarze nie pozostali bierni i też kilka razy zatrudnili Kacpra Przybylskiego. Po dwudziestu minutach groźniejsi w swoich poczynaniach byli zawodnicy Grzegorza Wosiaka. Próby Błażeja Danielczaka, Jędrzeja Wosiaka i Alana Jankowiaka nie były jednak skuteczne.

Worek z bramkami rozwiązał się w drugiej połowie

Na pierwszego gola kibice czekali do 58. minuty. W polu karnym gospodarzy sfaulowany został Daniel Tomaszewski, a pewnym egzekutorem jedenastki był Błażej Danielczak. Siedem minut później Kania była jeszcze bliżej wygranej. Po sprytnie rozegranym rzucie wolnym Daniel Tomaszewski podał piłkę do Błażeja Danielczaka, który po raz drugi w tym meczu, a po raz szósty w sezonie, wpisał się na listę strzelców. Gospodarze wrócili do gry w 68. minucie. Z rzutu wolnego Kacpra Przybylskiego pokonał Rafał Leśniewski. Ten sam zawodnik przyczynił się do zdobycia drugiego gola dla miejscowych, który dał im punkt. W 75. minucie golkiper Kani zdołał odbić piłkę po strzale Rafała Leśniewskiego, ale wobec dobitki był już bezradny. Kania próbowała zdobyć trzy punkty, ale w końcówce meczu bramkarz Nielby obronił dwa strzały Błażeja Danielczaka.

Po meczu z Nielbą Wągrowiec pozostał duży niedosyt

- Bardzo żałuję ze kolejny raz nie udało nam się z wyjazdu przywieźć trzech punktów. Rozegraliśmy dobry mecz i pomimo strzelonych dwóch goli były kolejne szanse, które powinny zakończyć się bramkami, ale byliśmy zbyt mało precyzyjni. Chcemy grać ofensywnie, ale musimy być bardziej zorganizowani w defensywie, bo trzeba obiektywnie przyznać iż Nielba też miała groźne sytuacje. W czterech kolejkach, co prawda ponieśliśmy tylko jedną porażkę, ale remisy punktowo za dużo nie dają, więc nie możemy być z naszej zdobyczny punktowej zadowoleni. Potrzeba wygranych i mam nadzieję iż w następnych meczach będziemy w stanie zgarnąć pełną pulę – podsumował trener Kani Gostyń Grzegorz Wosiak.

Kolejny mecz Kania Gostyń rozegra już w środę. Beniaminek czwartej ligi uda się do Leszna. Początek spotkania z Polonią o godz. 18.00.

https://gostynska.pl/sport/pilkarze-korony-piaski-w-kolejnym-meczu-musieli-odrabiac-straty/ncFbEwDOdrS1v5HwzNg2

Nielba Wągrowiec – Kania Gostyń 2 : 2 (0 : 0)
0 : 1 – Błażej Danielczak – z rzutu karnego (58')
0 : 2 – Błażej Danielczak (65')
1 : 2 – Rafał Leśniewski (68')
2 : 2 – Marcin Kowalczyk (75')
Kania: Przybylski – Michalak (89' Stróżyński), Krzyżostaniak, Golniewicz, Tomaszewski, Kręgielczak, Wulke, Jankowiak (80' Jernaś), Danielczak, Przybyszewski (80' Zapłacki), Wosiak (70' Harendarz)

Idź do oryginalnego materiału