Pogoń zwycięska w Sercu Łodzi

reporter-ntr.pl 2 godzin temu

Widzew zagrał bardzo dobrą pierwszą połowę, ale nie potrafił wykorzystać przewagi. Pogoń Szczecin, która przeważała w drugiej części gry, wyjechała więc z Łodzi z trzema punktami.

Ponad 17800 widzów stworzyło wspaniałą atmosferę w Sercu Łodzi. Ich ulubieńcy po wpadce w Krakowie mieli pokonać Pogoń Szczecin osłabioną brakiem superstrzelca Eftimisa Kulurisa, który postanowił zarabiać w lidze saudyjskiej.

I w pierwszej połowie wszystko wskazywało na to, iż tak się stanie. Widzew był lepszy, lepiej operował piłką, a jedną z wypracowanych sytuacji zamienił w 21. minucie na gola. Zrobił to Dion Gallapeni, który dwa razy uderzał na bramkę Valentina Cojocaru i za drugim razem zrobił to celnie.

Po zdobyciu gola, Widzew przez cały czas przeważał i wydawało się, iż powiększenie prowadzenia, to kwestia czasu. Okazje mieli m.in. Juljan Shehu i Lindon Selahi, który trafił w słupek.

Szczecinianie mieli w zasadzie jedną okazję tuż przed przerwą i niespodziewanie doprowadzili do wyrównania. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Macieja Kikolskiego pokonał głową Marian Huja.

Po zmianie stron trudno było poznać Widzew. Gra nie tylko wyrównała się, ale to Portowcy coraz częściej zagrażali bramce gospodarzy. W 52. minucie strzelili choćby gola, ale sędzia go nie uznał z powodu faulu na obrońcy Widzewa.

W 66. minucie zrobiło się bardzo źle. Za brzydki faul w akcji ofensywnej czerwoną kartkę dostał Sebastian Bergier. Pogoń próbowała wykorzystać grę w przewadze i udało jej się to w 86. minucie meczu. Aktywny Kamil Grosicki wypracował sytuację Adrianowi Przyborkowi, który potężnym strzałem pokonał Kikolskiego.

Choć sędzia przedłużył mecz o 9 minut, wynik już się nie zmienił. Widzew doznał drugiej porażki z rzędu.

Widzew Łódź – Pogoń Szczecin 1:2 (1:1)

Gol dla Widzewa: Gallapeni (21.)
Gole dla Pogoni: Huja (45.+1.), Przyborek (86.)

Widzew: Kikolski – Krajewski, Visus, Żyro, Gallapeni (70. Andreou) – Selahi (87. Klukowski) – Baena (70. Teklić), Álvarez, Shehu Ż (70. Czyż), Akere (54. Fornalczyk) – Bergier CZ.

jg/fot. Sebastian Sołtyszewski/lodzkie.pl

Idź do oryginalnego materiału