Czy fotoradary na Cyprze to narzędzie prewencji, czy ukryty sposób na karanie kierowców? Poseł DISY Nikos Georgiou ma dość kamer chowających się za drzewami i proponuje konkretne zmiany.
Rejony zamiast zaskoczeń
Zgodnie z propozycją Georgiou, policja miałaby codziennie publikować ogólne rejony, w których działają mobilne kamery. Bez konkretnych lokalizacji ani godzin, ale z podaniem nazw ulic, autostrad lub dzielnic. Ma to – jak twierdzi poseł – odbudować zaufanie kierowców i pokazać, iż chodzi o bezpieczeństwo, a nie o mandaty.
Zdjęcie mówi więcej niż słowa
Georgiou pokazał zdjęcia z autostrady: furgonetka z kamerą ustawiona za cyprysem, całkowicie niewidoczna z drogi. Choć przepisy nakazują ustawienie tablicy ostrzegającej choćby 100–5000 metrów przed kamerą, w praktyce często jej… nie ma. Albo jest tak ukryta, iż jej rola prewencyjna znika.
Kierowcy kontra system
Wystarczy spojrzeć na lokalne grupy w mediach społecznościowych – dziesiątki tysięcy użytkowników codziennie wymieniają się informacjami o miejscach, gdzie „polują” fotoradary. Także wśród Polonii na Cyprze te posty cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Sam poseł zauważa, iż obecna polityka „ukrywania” kamer prowadzi do nieufności wobec całego systemu.
FAQ
Czy kamery muszą być oznakowane?
Tak – teoretycznie tak. Ale wielu kierowców twierdzi, iż oznakowanie jest niewidoczne lub nie ma go wcale.
Czy propozycja dotyczy tylko kamer mobilnych?
Tak – chodzi o 20 mobilnych kamer, których lokalizacja codziennie się zmienia.
Czy to oznacza, iż mandaty znikną?
Nie – zmieni się sposób informowania. System karania pozostanie, ale będzie bardziej przejrzysty.