“Jeździ codziennie i nic nie wozi” – czy dowożenie pasażerów z Gorzowa do Babimostu jest opłacalne?

1 dzień temu

– Kabaretu ciąg dalszy – napisał na FB były prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki. W ten sposób nawiązał kilka dni temu do rentowności Portu Lotniczego w Babimoście. Kubicki w swoim poście wyliczał szpitale tonące w długach, niesprawną kolej i drogi dziurawe jak ser szwajcarski oraz miliony jak napisał płynące rwącą rzeką na dofinansowanie lotniska.

Odpowiedzi na ten wpis udzielił w naszym studiu radny województwa Sławomir Kotylak z KO.

Wiarygodność pana Janusza Kubickiego jest tak samo duża jak w okresie kiedy był prezydentem, kiedy wszystkim mieszkańcom Zielonej Góry deklarował, iż on wspiera w lotnisko w Zielonej Górze kwotą 3 milionów. Powiem, iż od 2016 roku nigdy Zielona Góra nie wpłaciła ani złotówki do kasy Portu Lotniczego, czy też spółki, która tym portem zarządza. Dlaczego? Dlatego, iż za każdym razem zmieniał deklarację. Najpierw nie chciał wozić urzędników do Warszawy i chciał lotów międzynarodowych. Jak się pojawiły loty międzynarodowe, no to stwierdził, iż to są czartery, iż on by chciał połączenia regularne. A jak się uruchomiło połączenie regularne z Ukrainą jeszcze przed wybuchem wojny, no to nabrał wody w usta i w zasadzie przestał podejmować temat

Przypomnijmy. Janusz Kubicki wywołał w swoim poście temat “AUTOBUSU-WIDMO”, który dowozi do Babimostu ludzi z Gorzowa Wlkp. Sugerował, iż jedynie kręci puste przebiegi bez pasażerów. Kotylak zaprzeczył tej wersji w dzisiejszej Rozmowie na 96FM.

Idź do oryginalnego materiału