Znicz Pruszków zwalnia trenera. Znamy nazwisko następcy

1 godzina temu
Zadanie jego następcy jest jasne – uratować sezon i wyprowadzić drużynę ze strefy spadkowej.Koniec krótkiej przygodyMarcin Matysiak przejął Znicz niespełna dwa miesiące temu, zastępując Grzegorza Szokę, autora udanego poprzedniego sezonu. Klub z Pruszkowa w rozgrywkach 2024/25 zajął wysokie, ósme miejsce i tylko cztery punkty dzieliły go od baraży o Ekstraklasę. Władze liczyły, iż nowy trener wzmocni ten wynik.Rzeczywistość okazała się brutalna – Znicz przegrał cztery pierwsze mecze ligowe, tracąc 14 goli, a defensywa prezentowała się wyjątkowo słabo. Ostatnia porażka 1:4 z Polonią Warszawa przelała czarę goryczy. W środę wieczorem klub wydał krótkie oświadczenie o zakończeniu współpracy.– Dziękujemy trenerowi za pracę wykonaną w okresie prowadzenia drużyny oraz zaangażowanie w jej rozwój. Życzymy powodzenia w dalszej karierze – poinformował Znicz na portalu X.Fot. zniczpruszkow.com.plSłowacka nadzieja na odbicieNastępcą Matysiaka został 41-letni Słowak Peter Struhar. To szkoleniowiec z doświadczeniem zarówno w ojczyźnie, jak i w Polsce. W poprzednim sezonie prowadził drugoligowy GKS Jastrzębie, z którym utrzymał się w lidze, wygrywając 8 z 16 meczów. Wcześniej pracował m.in. w MFK Ružomberok, z którym zdobył wicemistrzostwo Słowacji i grał w eliminacjach europejskich pucharów.Nowy kontrakt obowiązuje do końca sezonu z opcją przedłużenia. Struhar od razu staje przed trudnym zadaniem – jego debiut przypadnie na sobotnie starcie z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, jedną z rewelacji początku ligi.– Wierzymy, iż doświadczenie i podejście Petera pozwoli odmienić oblicze zespołu – przekazał zarząd Znicza w komunikacie.Kibice podzieleni w ocenach decyzjiZmiana na ławce trenerskiej wywołała sporo emocji wśród fanów. Część uznała, iż to ruch konieczny, bo „gorzej już być nie może”. Inni uważają, iż problem leży głębiej – w braku odpowiednich transferów i ograniczonych możliwościach kadrowych.„Matysiak to świetny fachowiec, którego z przyjemnością widziałbym w moim klubie” – napisał jeden z kibiców. Z kolei inny dodawał: „Bardzo dobra decyzja, bo drużyna walcząca o baraże nagle zaczęła tracić po cztery bramki na mecz”.Wielu sympatyków życzy nowemu trenerowi powodzenia, choć są też sceptycy: „Czy zmiana trenera coś pomoże? Wątpię. Potrzeba wzmocnień, a nie tylko roszad na ławce”.Karuzela trenerska w Betclic 1. Lidze ruszyłaPrzypadek Znicza Pruszków to już trzecia zmiana trenera w tym sezonie na zapleczu Ekstraklasy. Wcześniej pożegnano Wojciecha Łobodzińskiego w Miedzi Legnica i Dawida Szulczka w Ruchu Chorzów. Na ich miejsca przyszli odpowiednio Janusz Niedźwiedź i Waldemar Fornalik.W lidze pozostały już tylko dwa zespoły bez porażki – Wisła Kraków i Wieczysta Kraków. Na drugim biegunie, obok Znicza, znajduje się Miedź Legnica, która również nie zdobyła jeszcze punktu.Plan na ratunekPrzed Struharem i jego sztabem niełatwe zadanie – najpierw poprawa gry defensywnej, która w czterech kolejkach dopuściła do 14 straconych bramek. Kolejne mecze to starcia z wymagającymi rywalami – Pogonią Grodzisk Mazowiecki i Wisłą Kraków. Kibice liczą, iż już w sobotę drużyna pokaże oznaki poprawy, a pierwsze punkty w tabeli pozwolą rozpocząć marsz w górę.Czytaj więcej:
Idź do oryginalnego materiału