Wisła walczyła do końca, ale odpada z Pucharu Polski już I w rundzie

3 godzin temu
Zdjęcie: archiwum | foto Tomasz Miecznik/Portal Płock


Wisła Płock jako zespół z Ekstraklasy zaczyna rozgrywki w I rundzie Pucharu Polski. Los skojarzył Nafciarzy z GKS-em Katowice, z którym już za 3 dni podopieczni Mariusza Misiury zagrają w lidze. Wisła będzie miała okazję do rewanżu po porażce w Pucharze Polski.

Trener Misiura nie ukrywał, iż w meczu Pucharu Polski dojdzie do kilku zmian. Wisła Płock w ostatnim czasie musi radzić sobie z urazami kilku ważnych zawodników, co wymusza na sztabie szkoleniowym poszukiwanie rozwiązań. W I składzie w Katowicach wybiegli m.in. Stanisław Pruszkowski, Nemanja Mijusković, Tomas Tavares, Aleksandre Kalandadze czy Matchoi Dialo. W kadrze meczowej zabrakło za to kontuzjowanych zawodników - Łukasza Sekulskiego, Deni Juricia, Giannisa Niarchosa czy Bojana Nasticia. W ostatnim czasie urazów w Płocku jest naprawdę dużo.

Remis w regulaminowym czasie gry

Mimo kilku zmian w składzie to Wisła lepiej zaczęła spotkanie. Nafciarze wysoko atakowali, posłali kilka piłek w pole karne GKS-u, ale nic konkretnego się nie wydarzyło. Gospodarzom do strzelenia bramki wystarczył błąd wyprowadzenia piłki przez Andriasa Edmundssona. Futbolówka gwałtownie trafiła do Ilii Szukirina i napastnik otworzył wynik spotkania.

Z Wisły na chwilę zupełnie zeszło powietrze, kilka minut później po dwójkowek akcji Barotsza Nowaka ze Szukirinem Białorusin mógł podwyższyć wynik spotkania. Były zawodnik Legii oddał chytry strzał, ale futbolówka minęła nieco słupek bramki Pruszkowskiego.

Nieoczekiwanie dobrą, praktycznie 100-procentową miał Matchoi Djalo, ale Portugalczyk niecelnie uderzył głową. Do przerwy gospodarze prowadzili 1:0.

Sporo ożywienia w szeregi Wisły wniosły zmiany - weszli Quentin Lecoeuche, Dani Pacheco i Kevin Custović. Nominalny wahadłowy grał na pozycji napastnika - niech to świadczy o problemach kadrowych, z jakimi walczy Wisła. Nafciarze jednak się otrząsnęli, w 59. minuty wyrównał Lecoeuche i mecz zaczął się od nowa.

Nie trwało do długo, bo 5 minut później zaczęło się show Bartosza Nowaka, pomogły mu błędy gości. Pierwszą bramkę zdobył w 65. minucie po rzucie z autu. Podopieczni trenera Góraka kontrolowali wydarzenia na boisku i długo nic wskazywało na to, żeby coś miało się wydarzyć. Aż w doliczonym czasie gry piłka trafiła pod nogi Wiktora Nowaka, 20-latek popisał się strzałem sprzed pola karnego w doliczonym czasie gry i zapewnił swojej drużynie dogrywkę.

Nowak show

W dodatkowych 30 minutach bramki strzelał już tylko Nowak - Bartosz Nowak, pomocnik GKS-u Katowice. Już po niespełna 60 sekundach od wznowienia gry 32-latek zdobył bramkę na 3:2, a na 4:2 poprawił 10 minut później.

Wiślakom ewidentnie brakowało sił, podopieczni Mariusza Misiury zwyczajnie nie mieli argumentów by powalczyć o kolejne bramki. Po raz kolejny Nafciarze odpadają z rozgrywek STS Pucharu Polski w I rundzie.

GKS Katowice – Wisła Płock 4:2 pd. (2:2, 1:0)

bramki:

1:0 – Illya Shkuryn 17’

1:1 – Quentin Lecoeuche 59’

2:1 – Bartosz Nowak 65’

2:2 – Wiktor Nowak 90’

3:2 – Bartosz Nowak 92’

4:2 – Bartosz Nowak 101’

GKS: 12. Rafał Strączek, 2. Märten Kuusk, 4. Arkadiusz Jędrych (C), 5. Jesse Bosch (64' 19. Kacper Łukasiak), 6. Lukas Klemenz, 8. Borja Galán (113' 14. Jakub Łukowski), 15. Eman Markovic (64' 10. Marcel Wędrychowski), 27. Bartosz Nowak, 30. Alan Czerwiński (64' 23. Marcin Wasielewski), 77. Mateusz Kowalczyk, 80. Illya Shkuryn (77' 7. Maciej Rosołek).

Wisła: 1. Stanisław Pruszkowski, 3. Aleksandre Kalandadze, 14. Dominik Kun (56' 8. Dani Pacheco), 17. Matchoi Djaló, 19. Andrias Edmundsson (56' 2. Kevin Čustović), 21. Žan Rogelj, 25. Nemanja Mijušković, 30. Wiktor Nowak, 35. Marcin Kamiński (C) (87' 4. Marcus Haglind-Sangré), 66. Iban Salvador (56' 13. Quentin Lecoeuche), 84. Tomás Tavares (76' 16. Fabian Hiszpański).

Trenerzy: Rafał Górak – Mariusz Misiura.

Idź do oryginalnego materiału