Pełny stadion będzie wspierał dziś Wisłę Kraków w spotkaniu z Miedzią Legnica (godz. 21). Stawką jest awans do finału baraży o awans do Ekstraklasy.
– Będą różne momenty w tym spotkaniu. Będą momenty, gdy będziemy wysoko, kiedy będziemy niżej, kiedy będziemy w obronie średniej, kiedy będziemy budowali swoje ataki cierpliwie w ataku pozycyjnym, kiedy rywal w zależności od sytuacji może iść wyżej i nas pressować. Mnie cieszy to, iż zespół robi postępy, iż zespół ma różne warianty gry, rozwija się jako całość, więc dla mnie jest to bardzo optymistyczne – podkreśla przed spotkaniem Mariusz Jop, trener Wisły.
Przed meczem mówić można wiele, ale najważniejsze będą wydarzenia boiskowe. Wiślacy mają nóż na gardle, bo trzeci sezon z rzędu próbują wygrzebać się z I ligi. Najpierw przegrali baraże, następnie w ogóle do nich awansowali, a teraz kibice nie wyobrażają sobie kolejnej wpadki.
– Myślę, iż zawodnicy są doświadczeni i wiedzą co nas tutaj czeka – zapewnia szkoleniowiec.
Jop w ten sposób odnosi się do ogromnego zainteresowania dzisiejszym spotkaniem. Bilety rozchodziły się jak świeże bułeczki i jest już pewne, iż na trybunach zasiądzie więcej niż 30 tys. widzów.
– Wiemy, czego się spodziewać. Znamy tych kibiców, kibice są z nami i pokazali to w ostatnich spotkaniach bardzo mocno. Dopingowali bez względu na wynik. Przypomnę choćby mecz z Płockiem. Natomiast z Miedzią będzie oddzielny etap. Bardzo liczymy na wsparcie kibiców. Wiemy, iż ono będzie. Postaramy się ze swojej strony oddać wszystko co możemy, żeby to spotkanie wygrać! – zapewnia Jop.
Mecz Wisła Kraków – Miedź Legnica dziś o godz. 21. W drugim półfinale Wisła Płock zmierzy się z Miedzią Legnica (godz. 18). Zwycięzcy tych spotkań zmierzą się w finale o awans do Ekstraklasy.
Michał Lop