Wchodzą zmiany w systemie ratownictwa medycznego. Co to oznacza dla pacjentów?

4 godzin temu
Zdjęcie: Wchodzą zmiany w systemie ratownictwa medycznego. Co to oznacza dla pacjentów?


Zmiany w Państwowym Systemie Ratownictwa Medycznego. Dziś (19.08) weszły w życie istotne przepisy, które mają poprawić cały system. Chodzi między innymi o: organizacje SOR-ów, a także ocenę dyspozytorów medycznych czy czas dojazdu do pacjenta.

Więcej rąk do pomocy – zmiany w składach zespołów ratownictwa

W rozporządzeniu Ministerstwa Zdrowia mowa jest na przykład o nowym podziale podstawowych zespołów ratownictwa medycznego na 2 i 3-osobowe, a także na specjalistyczne i motocyklowe. Co więcej, czas dojazdu karetki z pacjentem do szpitala powinien trwać nie dłużej niż 45 minut.

– W naszym regionie spełniamy te kryteria – mówi główny koordynator medyczny Lubelskiego Pogotowia Jakub Stańczyk. – Tutaj jeżeli chodzi o miasto Lublin, to my w pełni zamykamy się w czasie dotarcia do szpitalnego oddziału ratunkowego. W Lublinie funkcjonują trzy oddziały ratunkowe i w przeciągu 40 minut z każdego miejsca, tutaj na granicach powiatu spokojnie docieramy.

Jak placówki przygotowują się do nowych zasad?

– Szpitalne oddziały ratunkowe będą pracowały tak jak dotąd. U nas te zmiany są kosmetyczne – mówi kierownik SOR w wojewódzkim szpitalu specjalistycznym przy alei Kraśnickiej w Lublinie Agnieszka Ponieważ. – Nie będziemy dzielić pacjentów, których sprawozdajemy do Urzędu Wojewódzkiego na tych w stanach zagrożenia życia i innych. Będzie to po prostu ogólna liczba pacjentów przyjętych w SOR-ze. Bardzo natomiast czekamy i jesteśmy ciekawi jako szpitalne oddziały ratunkowe, jak to będzie wyglądało jeżeli chodzi o opracowanie współpracy dotyczącej powiadamiania nas o zdarzeniach pojedynczych oraz mnogich. W jakiej formie przewiduje ten plan. Chodzi o informacje i o przepływ pacjentów. jeżeli chodzi o zdarzenia pojedyncze, a w tym planie tutaj i w tym rozporządzeniu wyraźnie jest zaznaczone, iż te procedury mają być opracowane. Widzę pewien problem, bo zdarza się tak, iż zespoły przyjeżdżają do nas z ciężkimi pacjentami bez informowania, gdzie my nie jesteśmy w stanie na przykład przygotować się do przyjęcia takiego pacjenta.

– istotną zmianą jest również powiększenie floty motocyklowej jednostek ratownictwa – mówi wiceszef resortu zdrowia Marek Kos. – Na początku planujemy 35 takich jednostek, gdzie mogą być kontraktowane właśnie do 400 tysięcy mieszkańców. Jest to bardzo istotne, bo często widzimy to na ulicach dużych miast, jakie są korki, jak trudno jest przyjechać karetce, choćby tworząc korytarze życia. Taki właśnie jednoosobowy zespół na motocyklu uratuje człowieka dużo szybciej.

Motocyklem na ratunek – kiedy ruszą motoambulanse?

Zdaniem ratowników w Lubelskiem mogłyby się pojawić dwa wspomniane motoambulanse. Jest jednak pewne „ale”.

– Pierwotny pomysł umiejscowienia tych motocykli to Lublin i Łęczna. Natomiast przepisy wykonawcze nie są jeszcze precyzyjne albo ich nie ma w ogóle. Nie wiemy, jakie to mają być motocykle, jak wyposażone, jak będą finansowane, jak ubrać tych ratowników motocyklistów, bo tutaj dopiero mamy projekt rozporządzenia. I z racji tych wielu nieścisłości przepisów na tę chwilę zawiesiliśmy pomysł uruchomienia motocykli bezpośrednio od 1 maja przyszłego roku – mówi Jakub Stańczyk.

Stąd też motoambulanse w Lubelskiem wciąż stoją pod znakiem zapytania, jednak wiceszef resortu uspokaja. Wszystkie przepisy będą doprecyzowane.

– Wręcz, o ile chodzi o motoambulanse, opracowaliśmy przepisy dotyczące oznakowania, jak mają wyglądać, jak ma wyglądać ubiór takiego ratownika na motoambulansie. Te przepisy są tworzone i on jest całą pewnością łącznie z wyceną, którą zrobi agencja oceny technologii medycznych i taryfikacji, będą gotowe do końca roku – dodaje Marek Kos.

A jak wspomniane zmiany ocenia środowisko medyczne?

– Na pewno na plus. Bo ta trzecia osoba w zespole to są dodatkowe ręce do pracy i sprawniejsze, iż tak powiem, udzielanie pomocy pacjentowi. Istotną zmianą jest rozszerzenie mapy szpitalnych oddziałów ratunkowych, tak żeby każdy pacjent miał możliwość dotarcia do szpitala w strukturach, których jest oddział ratunkowy. Każdy nowy SOR to rozładowanie pracy innych jednostek. Dlatego, jeżeli otworzą się w szpitalach powiatowych, będą w stanie zabezpieczyć więcej pacjentów w stanach zagrożenia zdrowia i życia. Na pewno odciążą z jednej strony inne oddziały ratunkowe, zwolnią szybciej zespoły ratownictwa medycznego, bo nie będą musiały jechać do dalej oddalanych placówek specjalistycznych – ocenia Jakub Stańczyk.

A wszystkie wspomniane zmiany mają doprowadzić do jeszcze lepszej wydajności całego systemu i poprawy jakości udzielanych świadczeń.

Zmiany, które wchodzą dziś w życie, dotyczą również oceny pracy dyspozytorów medycznych.

MaTo / opr. LisA

Fot. Weronika Uziębło / archiwum

Idź do oryginalnego materiału