Jeśli nowe rozwiązania w dziedzinie pielęgniarstwa infuzyjnego staną się w Polsce tak powszechne jak w USA to wszyscy na tym zyskają. Pacjenci będą zadowoleni, bo unikną w szpitalach wielokrotnych, czasem choćby niepotrzebnych wkłuć i związanych z tym powikłań. Któż z nas lubi pobieranie krwi lub zakładanie różnego rodzaju dostępów dożylnych, czyli mówiąc potocznie wenflonów? Czy nie lepiej byłoby od początku zaplanować hospitalizację pacjenta tak, by w ciągu całego pobytu w szpitalu, ukłuć go skutecznie tylko raz, jeden raz? Szczególnie jeżeli jesteśmy pacjentem, którego „żył nie widać” lub po prostu one „uciekają” na widok igły. Żeby to było możliwe, potrzeba odrobinę dobrej woli i umiejętności. Oba warunki spełnia kadra Wodzisławskiego Centrum Medycznego<Wodzisławskie Centrum Medyczne>, która swoim doświadczeniem chce się dzielić z innymi.