
Takiej decyzji nie spodziewał się nikt, choć w kuluarach mówiło się o niej od dawna. Łukasz Gieresz, po niespełna czterech latach pracy, przestaje być trenerem Świdniczanki. Odchodzi z głową wysoko podniesioną, po utrzymaniu zielono – biało – czerwonych w trzeciej lidze.
Na stronie klubowej „Świdni” czytamy, iż prowadzony przez niego zespół osiągnął największe sukcesy w swojej 65-letniej historii. To najlepsze podsumowanie pracy szkoleniowca. Jego bilans w okresie pracy z drużyną z ul. Turystycznej to: 55 zwycięstw, 23 remisy i 34 porażki. Powodem przedwczesnego rozwiązania kontraktu jest brak spójnej z władzami klubu wizji budowania zespołu na kolejne rozgrywki. A jak widzi to sam zainteresowany?
– Moja misja w Świdniczance dobiegła końca – mówi Ł. Gieresz. – Władze klubu przedstawiły mi uczciwe warunki współpracy na kolejny sezon, jednak nasze wizje rozwoju drużyny się nie pokrywają. Zespół, który zostawiam stanowi solidny fundament do tego, by w Świdniku był dobrze zorganizowany i stabilny klub, na trzecioligowym poziomie. Podjęta decyzja nie wynika z tego, iż mam propozycje z innych zespołów. Na ten moment jestem wolnym trenerem, który może wysłuchać ofert od innych pracodawców.
Wraz z Łukaszem Giereszem klub opuścił jego asystent, Wiktor Bogusz.