„Skala jej talentu była porażająca”. Wspomnienie Joanny Kołaczkowskiej

7 godzin temu
Zdjęcie: „Skala jej talentu była porażająca”. Wspomnienie Joanny Kołaczkowskiej


Dziś (17.07) rano dotarła do nas smutna wiadomość – nie żyje słynna artystka kabaretowa Joanna Kołaczkowska. Poinformował o tym w mediach społecznościowych kabaret Hrabi. Aktorka chorowała na nowotwór

Joanna Kołaczkowska była aktorką kabaretową i teatralną. Karierę zaczynała w 1988 roku w kabarecie Drugi Garnitur. W latach 1989 do 1999 współtworzyła kabaret Potem. Występowała tam między innymi u boku Dariusza Kamysa, z którym w 2002 stworzyła kabaret Hrabi.

– Jej szwagrem był mój kolega sceniczny Darek Kamys, który namówił ją najpierw do występów w kabarecie Drugi Garnitur, gdzie pokazała swój talent. I z takiej nieśmiałej, młodej dziewczyny zrodziła się wielka postać polskiej sceny. Asia później w kabarecie Hrabi rozwinęła skrzydła, pokazała swój nieprawdopodobny, fenomenalny talent. Zresztą sama mówiła, iż czasem męczy ją to, iż jeżeli znajdzie się w nowym środowisku, wszyscy oczekują, iż będzie taka jak na scenie. Natomiast w życiu prywatnym była fajną, skromna, naturalną dziewczyną, niestarającą się przewodzić w towarzystwie, niebrylującą w nim. Spoglądała na siebie z dystansem, była bardzo serdeczna, opiekuńcza – w ten sposób mówi o Joannie Kołaczkowskiej Mirosław Gancarz z kabaretu Potem.

Dziennikarz radiowy i telewizyjny, autor wielu piosenek kabaretowych Artur Andrus w Polskim Radiu 24 podkreślił niesamowitą charyzmę i sceniczną lekkość artystki: – Miała w sobie iskrę bożą, talent, co oczywiście nie znaczy, iż nad tym talentem nie pracowała. Ale gdy patrzę, na to, co umiała na scenie i (uświadamiam) sobie, iż nie kończyła w tej dziedzinie żadnych szkół, tylko to na nią spłynęło, to (wiem), iż jest to niebywały dar, iż w jednym człowieku tyle się dobrego zebrało artystycznie.

Artur Andrus i Joanna Kołaczkowska znali się ponad trzydzieści lat. Ich wspólna droga artystyczna zaczęła się jeszcze w czasach kabaretu Potem.

– Aśka należała do tych artystów, od których chce się czerpać jak najwięcej. I podziwiać – mówił Radiu Lublin Marcin Wójcik z Kabaretu Ani Mru Mru. – Dzisiaj pomyślałem, iż gdybym miał wymienić trzy osobowości polskiej sceny kabaretowej, których już zabrakło, to pewnie byłyby to: Irena Kwiatkowska, Hanka Bielicka, Joanna Kołaczkowska i wydaje mi się, iż długo, długo nic. Bo skala talentu Joanny była porażająca. Z nią się ciężko występowało, bo momentalnie skupiała całą uwagę na sobie, ale też każdy występ z nią na scenie traktowaliśmy jako pewnego rodzaju nobilitację.

Jej talent i humor podkreśla też aktor, reżyser i twórca kabaretowy Maciej Stuhr: – Myślę o tych wszystkich momentach, kiedy dzięki Aśce na świecie robiło się lepiej, weselej, raźniej. Myślę, iż Joanna należała do grona artystów z najwyższej półki, którzy mieli wielką wiedzę o człowieku, znali nasze tajemnice w sensie psychologicznym i metafizycznym – wiedziała, jak człowiek zachowałby się w swoich różnych śmiesznostkach, ułomnościach. Ale robiła to z tak ogromnym sercem, ciepłem i miłością, iż nikt nigdy nie traktował tego jako szydery. Muszę powiedzieć, iż odkąd są media społecznościowe, to tak szerokiego odzewu (na wiadomość o jej śmierci) nie widziałem, a przecież sporo wielkich artystów odchodziło. I ten odzew płynął z przeróżnych środowisk. Widać jak była ważna dla ludzi. Będzie nam jej wszystkim strasznie brakowało.

Joanna Kołaczkowska urodziła się 22 czerwca 1966 roku w Polkowicach na Dolnym Śląsku. Jej matka była księgową w Przedsiębiorstwie Robót Górniczych w Lubinie. Ojciec zmarł, gdy miała pięć lat. W młodości trenowała taniec ludowy oraz łyżwiarstwo. Ukończyła technikum ogrodnicze i dwuletnie studium nauczycielskie. Studiowała pedagogikę kulturalno-oświatową w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Zielonej Górze.

W latach 1989-1999 występowała w kabarecie Potem. Była autorką tekstów do niektórych skeczów formacji. Od 2002 roku była współautorką skeczy i piosenek Kabaretu Hrabi. Od 2021 wraz z Szymonem Majewskim współtworzyła podcast „Mówi się”.

Pojawiała się też na deskach warszawskich teatrów, między innymi Polonii, Dramatycznego i Kamienicy. W 2011 roku wcieliła się w postać pani Zerżniewskiej w przedstawieniu „Smuteczek, czyli ostatni naiwni” w reżyserii Macieja Stuhra. Zagrała także, między innymi, w spektaklu „Dżdżownice wychodzą na asfalt” w reżyserii Stanisława Tyma. Artystka była również aktywna w mediach. Nagrywała felietony dla radiowej Trójki w cyklu „Myślę, więc uważam, że”.

W 2005 roku Joanna Kołaczkowska została uhonorowana nagrodą indywidualną na 1. Festiwalu Kabaretu w Zielonej Górze, a w 2006 wyróżniono ją tytułem Honorowego DebeŚciaKa na przeglądzie Dąbrowskiej Ściemy Kabaretowej.

W kwietniu 2025 roku członkowie Kabaretu Hrabi poinformowali, iż aktorka walczy z chorobą nowotworową.

JZoń / MaK / Informacyjna Agencja Radiowa / opr. ToMa

Idź do oryginalnego materiału