Michael MacDonald, kanadyjski pilot z Burnaby, Kolumbia Brytyjska, opowiedział o dramatycznym momencie, kiedy podczas lotu nad Zatoką Kalifornijską w Meksyku jego samolot niespodziewanie odmówił posłuszeństwa. Przez ponad miesiąc codziennie transportował biologa morskiego, aby obserwować życie oceaniczne – aż do feralnego 34. lotu, który zakończył się awaryjnym wodowaniem.
18 kwietnia, gdy lecieli na wysokości około 457 metrów nad wodą, nagle silnik przestał działać. MacDonald natychmiast skręcił w stronę lądu, który znajdował się około 11 kilometrów dalej, ale gwałtownie zrozumiał, iż mają jedynie trzy minuty, zanim samolot spadnie.
Przez półtorej minuty próbował zidentyfikować i rozwiązać problem, jednak nic nie zadziałało. Doświadczony pilot, który lata od 2012 roku, przygotował się do wodowania zgodnie z procedurami, które znał na pamięć. Pasażerka otrzymała poduszkę do ochrony twarzy, a oboje zapięli pasy i czekali na uderzenie.
Uderzenie było brutalne. Samolot przewrócił się, woda natychmiast wdarła się do kabiny, a para z trudem wydostała się z wraku. MacDonald pomógł pasażerce odpiąć się z uprzęży i przypomniał jej o bezpiecznym napompowaniu kamizelki ratunkowej dopiero po opuszczeniu samolotu. Sam musiał nadmuchać swoją manualnie, wykorzystując rurkę – umiejętność, jak żartobliwie wspomniał, zawdzięcza grze na dudach.
Niedługo potem jego iPhone – mimo iż zanurzony w wodzie – zaczął wibrować. Skontaktował się z biurem, podał współrzędne i usłyszał, iż pomoc już jest w drodze, choć zaraz potem stracił zasięg. Przez ponad dwie godziny czekali na ratunek, dokumentując całe zdarzenie zdjęciami i nagraniami.
MacDonald, pewny, iż pomoc nadejdzie, starał się uspokajać pasażerkę, która nie była tak optymistyczna. Ostatecznie oboje zostali uratowani bez obrażeń.
Od tego czasu pilot i jego pasażerka zbliżyli się do siebie, a on żartuje, iż dziś traktuje ją jak młodszą siostrę. Od katastrofy MacDonald leciał tylko raz – wracając do domu – i podczas lotu z większą uwagą niż kiedykolwiek śledził instrukcje bezpieczeństwa. Jak mówi: „Każdy pasażer powinien wiedzieć, gdzie są wyjścia. To naprawdę może uratować życie.”