Poranna konferencja, popołudniowe odwołanie. Dyrektor Szpitala Narutowicza straciła stanowisko

5 godzin temu

W poniedziałek rano dyrektor Szpitala Miejskiego Specjalistycznego im. Gabriela Narutowicza, Mariola Marchewka, wystąpiła na konferencji prasowej zorganizowanej w siedzibie placówki. Towarzyszyli jej ordynatorzy oddziałów oraz przedstawiciele personelu, którzy – jak podkreślali – „stanęli murem za dyrekcją”. Kilka godzin później prezydent Krakowa Aleksander Miszalski ogłosił decyzję o zakończeniu współpracy z dyrektor szpitala. Powodem miały być narastające problemy finansowe i brak skutecznego planu naprawczego.

Konferencja była odpowiedzią na liczne publikacje medialne, które w ubiegłym tygodniu informowały o dramatycznej sytuacji placówki – w tym o braku wypłat dla pracowników i zadłużeniu przekraczającym 140 milionów złotych. Dyrektor Marchewka tłumaczyła, iż problem z wypłatą pełnych wynagrodzeń był chwilowy i dotyczył znacznie mniejszej kwoty niż sugerowano.

– Nie zabrakło 5 milionów, tylko 1 milion – zaznaczyła, odnosząc się do pojawiających się w mediach doniesień. Jak wyjaśniła, łączne zapotrzebowanie na wynagrodzenia wynosiło około 5,5 mln zł, jednak w związku z zajęciem przez komorników wyższych niż zwykle kwot – po informacji o spodziewanym przelewie z NFZ – na koncie zabrakło około miliona złotych.

– Mimo prób przesunięcia środków z innych kont nie udało się ich zgromadzić na czas. 30 czerwca odbyło się spotkanie z ordynatorami i związkami zawodowymi. Zdecydowaliśmy wspólnie, iż wypłacimy najpierw 50 procent należności. Pozostałe środki przekazaliśmy pracownikom 3 i 4 lipca – poinformowała Marchewka.

Dyrekcja przekonywała, iż mimo trudnej sytuacji finansowej szpital nie tylko funkcjonuje bez zakłóceń, ale konsekwentnie rozwija działalność. W 2024 roku udało się ponownie uruchomić oddział kardiologii, zwiększyć liczbę łóżek do ok. 335 oraz hospitalizacji – z 72 do ponad 84 tysięcy. Zatrudniono nowych specjalistów, rozbudowano poradnie i centra leczenia, a aż 99 proc. świadczeń ryczałtowych realizowanych jest we własnym zakresie. W ciągu zeszłego roku placówka spłaciła około 16 mln zł zadłużenia komorniczego, a w pierwszych pięciu miesiącach 2025 roku – kolejne 18 mln. Dyrekcja zapowiadała, iż do połowy roku ureguluje kolejne 20 mln zł.

– Szpital funkcjonuje normalnie – zapewniali lekarze i pracownicy obecni na konferencji. Oddziały przyjmują pacjentów, wykonywane są zabiegi planowe i operacje ratujące życie.

Nieoczekiwanie, już kilka godzin po konferencji, prezydent Miszalski ogłosił zakończenie współpracy z dyrektor Marchewką. Oficjalnie – w związku z brakiem efektywnej strategii wyjścia z kryzysu i niedostateczną komunikacją z władzami miasta.

– Zadłużenie szpitala nie tylko nie maleje, ale stale rośnie. Nie otrzymaliśmy żadnej wiarygodnej strategii wyjścia z kryzysu – mówił wiceprezydent Krakowa Stanisław Kracik. – Musimy mieć partnera, który przekonuje swoimi działaniami i z którym można wspólnie planować przyszłość szpitala. Tego w przypadku pani dyrektor niestety zabrakło – dodał.

Jak czytamy w oficjalnym komunikacie miasta „kroplą, która przelała czarę goryczy okazała się sytuacja z końca miesiąca, gdy część personelu otrzymała jedynie połowę wynagrodzenia, a potrącenia pożyczek pracowniczych zostały dokonane w pełnej wysokości. Co więcej, dyrekcja nie poinformowała o tym wcześniej urzędu miasta, co spotkało się z krytyką zarówno ze strony prezydenta, jak i radnych”. O problemie z wypłatą wynagrodzeń dla pracowników szpitala Narutowicza w Krakowie informowaliśmy już w jednym z wcześniejszych artykułów.

Zgodnie z zapowiedziami władz miasta, w ciągu najbliższego półrocza zostanie ogłoszony konkurs na nowego dyrektora. Do tego czasu kierownictwo przejmie osoba wskazana przez urząd miasta. Równocześnie ma zostać przeprowadzona szczegółowa analiza kosztów i przychodów szpitala oraz wdrożony mechanizm wzmocnionego nadzoru finansowego.

Z doniesień miejskich wynika, iż tylko w pierwszej połowie 2025 roku szpital spłacił ponad 18 mln zł zobowiązań, ale wciąż prowadzone są ponad setki postępowań komorniczych, a miesięczne zajęcia sięgają choćby 4 mln zł. Problemy pogłębiają opóźnienia w wypłacie przez NFZ środków za tzw. nadwykonania – szpital oczekuje przez cały czas na ok. 11 mln zł z tytułu wykonanych świadczeń.

Zmiana na stanowisku dyrektora Szpitala im. Gabriela Narutowicza w Krakowie nastąpiła z końcem marca ubiegłego roku. W wyniku konkursu przeprowadzonego przez Urząd Miasta Krakowa nową dyrektorką placówki została Mariola Marchewka – doświadczona menedżerka ochrony zdrowia, związana wcześniej ze Szpitalem Uniwersyteckim w Krakowie.

Marchewka posiada zarówno wykształcenie medyczne (ukończyła Liceum Medyczne w Krakowie), jak i ekonomiczne – jest absolwentką Akademii Ekonomicznej w Krakowie (Wydział Zarządzania). Ukończyła również studia podyplomowe z zarządzania jednostkami opieki zdrowotnej na Wydziale Nauk o Zdrowiu.

Jarek Strzeboński

Idź do oryginalnego materiału