Julia Kacprzyk z Pabianic, mama malutkiej Zosi, miała tylko 1 proc. szans na przeżycie. Popularna wśród dzieci „bostonka” stała się dla niej początkiem dramatycznej walki o życie. Tomograf wykazał tak olbrzymi obrzęk mózgu, iż lekarze zastanawiali się, czy kobieta w ogóle jeszcze żyje. Choroba uaktywniła u niej zespół Stilla, rzadkie schorzenie reumatologiczne.
Życie pani Julii uratowali lekarze z Oddziału Intensywnej Terapii i Anestezjologii szpitala im. Kopernika w Łodzi, pod kierownictwem dr. n. med. Bogusława Sobolewskiego. Prawdopodobnie zaraziła się bostonką w żłobku, w którym pracuje.
Nagły początek choroby
- Miałam bardzo wysoką gorączkę, zemdlałam w domu. kilka z tego czasu pamiętam. Byłam w trzech różnych szpitalach. Na koniec trafiłam do Szpitala Kopernika w Łodzi.
- wspomina pani Julia.
Do walki o życie młodej mamy stanęły wspólnie trzy zespoły: anestezjolodzy, reumatolodzy i hematolodzy. Zastosowano najnowocześniejsze terapie i sprowadzono wszystkie dostępne leki.
Walka o życie
Pani Julia spędziła w szpitalu ponad 60 dni. Była na granicy wydolności oddechowej, konieczne było podłączenie jej do respiratora. niedługo rozwinął się u niej zespół hemofagocytarny - swoista „sepsa hematologiczna”, w której rokowania są zwykle beznadziejne. Większość pacjentów w tak ostrym stanie nie przeżywa.
- W pewnym momencie była bez odruchów. Wykonaliśmy jej tomograf głowy i przeraziliśmy się, oglądając olbrzymi obrzęk mózgu oraz zatarcie struktur mózgowych. Wtedy przez chwilę zastanawialiśmy się, czy pacjentka w ogóle jeszcze żyje!
- mówi dr n. med. Bogusław Sobolewski.
Personel, od lekarzy po pielęgniarki, żył historią pani Julii. Wszystkim towarzyszyła świadomość, iż w domu czeka na nią mała Zosia, wychowywana w tym czasie przez babcię.
- Widzieliśmy, jak to dziecko rośnie
- opowiada doktor Sobolewski.
- Każdego dnia odprawy zaczynaliśmy od pytania: „Co u Julki?”
Zespół Stilla i wyjątkowy przypadek
Zespół Stilla to rzadkie schorzenie reumatologiczne, które atakuje również ośrodkowy układ nerwowy. Polega na tym, iż układ odpornościowy zaczyna atakować własny organizm, wywołując silny stan zapalny.
- Przypadek Julki był naprawdę wyjątkowy, a jednocześnie nauczył nas bardzo wiele. Mało który pacjent przeżywa takie doświadczenie. Pamiętajmy, iż bostonka, przeziębienie czy grypa mogą uaktywnić chorobę reumatoidalną. A nikt z nas nie wie, czy ją w sobie nosi.
- dodaje mówi doktor.
Nowe życie
Dziś pani Julia jest zdrowa i cieszy się każdym dniem. Jest pod opieką poradni reumatologicznej. Spaceruje, bawi się z Zosią i wraca do codzienności.
- Dostałam drugą szansę. Cieszę się każdym dniem, często spotykam się z rodziną i przyjaciółmi. Doceniam ten czas
- mówi Julka.
Oddział Intensywnej Terapii i Anestezjologii Szpitala Kopernika w Łodzi, na który trafiła Julka, podległy Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Łódzkiego, jest najnowocześniejszy w regionie.
- Mamy świetnie wyszkoloną kadrę lekarską i pielęgniarską. To, iż dziś możemy spotykać Julkę, rozmawiać z nią i patrzeć, jak cieszy się życiem, to dla nas największa nagroda. To dowód, jak ważne są współpraca, wiedza i odwaga lekarzy
- podkreśla doktor Sobolewski.
https://tulodz.pl/lodzkie/cud-w-lodzi-lekarze-z-czmp-uratowali-dziewczynke-w-17-minucie-zycia-pierwsza-taka-operacja-w-europie/Dg9TdhimcYkWt900AVgk