Zwycięstwo nad Rumunią dało polskiej reprezentacji w piłce manualnej mężczyzn awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy, które w dniach 15 stycznia – 1 lutego odbędą się w Danii, Norwegii i Szwecji.

Biało-Czerwoni dopięli celu w ostatniej kolejce eliminacyjnych gier. Na awans musiało się złożyć kilka czynników. Kluczową sprawą było zwycięstwo nad Rumunią (30:29), a też korzystny wynik w meczu Portugalii z Izraelem (34:33), które sprawiły, iż Polska zajęła w grupie kwalifikacyjnej 2. miejsce.
W duńskim Herning odbyło się losowanie fazy grupowej ME. Polska znalazła się w trzecim koszyku, a los okazał się dla niej w miarę łaskawy. Biało-Czerwoni zagrają w grupie F, w której znalazły się także Węgry, Islandia i Włochy.
Jeśli ekipa Joty Gonzaleza zagra na solidnym poziomie, będzie mogła myśleć o awansie do kolejnej rundy. Rywalizacja w Kristianstad nie będzie łatwa, ale polscy szczypiorniści uniknęli kilku potęg.
Turniej EHF EURO 2026 będzie 17. edycją mistrzostw Europy. Wezmą w nim udział 24 drużyny. Tytułu będą bronić Francuzi. Dla Polaków to już dwunasty awans na mistrzostwa Starego Kontynentu, a jednocześnie czwarty z rzędu. Na EHF EURO 2024 w Niemczech Biało-Czerwoni zajęli 16. miejsce. Największym sukcesem pozostaje 4. miejsce z 2010 roku (Austria). Wówczas Polska grała ze Sławomirem Szmalem w składzie. Obecny prezes ZPRP został wówczas wybrany najlepszym bramkarzem zawodów.
tom