Zespół Podhala Nowy Targ w pełni wywiązał się z roli faworyta w 30. serii spotkań III ligi i na własnym stadionie pokonał rezerwy Wisły Kraków. Tym samym nowotarżanie wciąż są w grze o awans!
O losach spotkania przesądziła znakomita pierwsza połowa w wykonaniu gospodarzy, którzy od pierwszego gwizdka narzucili swoje warunki gry i całkowicie zdominowali młodych wiślaków, zdobywając aż trzy gole jeszcze przed przerwą. Po zmianie stron nowotarżanie spuścili z tonu, co skrzętnie wykorzystała ambitna drużyna gości, zmniejszając rozmiary porażki i sprawiając, iż końcówka meczu miała nieoczekiwanie nerwowy przebieg.
Już w 5. minucie Marcinho urwał się prawą stroną, a jego precyzyjne dośrodkowanie w pole karne bezbłędnie wykorzystał niepilnowany Burkiewicz, otwierając wynik spotkania. Chwilę później Vaclavik spróbował szczęścia z dystansu, ale golkiper Wisły końcówkami palców sparował piłkę na rzut rożny.
W 12. minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie – po dośrodkowaniu z narożnika boiska Mirosznik uprzedził bramkarza, zgrał piłkę głową, a następnie dobił ją z najbliższej odległości do siatki. Kilka minut później Rubiś groźnie uderzył z rzutu wolnego, ale piłka zatrzymała się w bocznej siatce.
Trzecie trafienie Podhala padło w 24. minucie – tym razem z lewej strony boiska dośrodkowywał Burkiewicz, a Marcinho idealnie złożył się do strzału głową i ustalił wynik pierwszej połowy na 3:0. Wisła miała w tej części meczu tylko jedną groźną sytuację – w 41. minucie Styrczula wyszedł daleko przed pole karne, został jednak uratowany przez Seweryna, który w ostatniej chwili wybił piłkę z linii bramkowej.
Po przerwie Podhale jeszcze raz dało o sobie znać – w 54. minucie Burkiewicz spróbował strzału zza pola karnego i piłka po ziemi wpadła do bramki. Kilka chwil później Marcinho ponownie stanął przed szansą, ale tym razem Stępak był górą.
Młodzi wiślacy jednak nie odpuścili. W 60. minucie po stałym fragmencie gry z około 30 metrów Woś wyskoczył najwyżej w polu karnym i głową posłał piłkę do siatki, zdobywając pierwszego gola dla gości. Krakowianie złapali wiatr w żagle i coraz częściej gościli pod bramką Podhala. W 83. minucie po faulu Styrczuli we własnym polu karnym sędzia bez wahania wskazał na „wapno”. Tokarczyk pewnie wykorzystał jedenastkę, ustalając wynik meczu na 4:2.
NKP Podhale Nowy Targ – Wisła II Kraków 4:2 (3:0)
1:0 Burkiewicz 5, 2:0 Mirosznik 12, 3:0 Marcinho 24, 4:0 Burkiewicz 54, 4:1 Woś 60, 4:2 Tokarczyk 85 z karnego.
Podhale: Styrczula – Salak, Mirosznik, Kozarzewski, Rubiś, Vaclavik (88 Marek), Nowak (88 Lukczo), Seweryn, Burkiewicz (78 Niedziałkowski), Kurzeja (78 Purcha), Marcinho (69 Giel)
Wisła II: Stępak – Jania (83 Bartoń), Ziarko, Woś (83 Mwakanya), Moskiewicz, Molenda (44 Chromicz), Gap (56 Kaczówka), Cymbaliuk, Chełmecki (56 Stanek), Tokarczyk, Kawała.
Sędziował: Karol Kowalski.
Żółte kartki: Salak, Rubiś, Styrczula, Purcha – Cymbaliuk