Pierwszy chłopiec z Polski przyjął najdroższy lek świata. Wielu przez cały czas zbiera pieniądze

6 godzin temu
Zdjęcie: foto Gabriela Bieńkowska


Dystrofia mięśniowa Duchenn'a to bardzo rzadka choroba genetyczna, która dotyka chłopców. Taka diagnoza do tej pory oznaczała wyrok śmierci, bo medycyna potrafiła tylko opóźniać postęp choroby. Zanik mięśni był nieuchronny i nieodwracalny. Szansę daje terapia genowa, dostępna od 2023 roku, ale przeszkodą jest astronomiczna kwota - potrzeba ponad 3 mln dolarów na terapię genową, do tego dochodzą koszty leczenia uzupełniające.

Pierwszym chłopcem z Polski, który otrzymał lek, jest Krzyś Zawada z Łodzi. Lek został podany chłopcu we wtorek 9 września o godz. 8:00 polskiego czasu w szpitalu specjalistycznym Fakeeh University Hospital w Dubaju.

- Kochani, z całego serca dziękujemy Wam za wszystko. To właśnie na ten szczególny dzień czekaliśmy tak długo... Modliliśmy się każdego dnia, z nadzieją i wiarą, iż ten moment w końcu nadejdzie – i stało się

- przekazali rodzice chłopca.

Jak mówi Bartosz Zmyślony z fundacji Siepomaga, Krzyś był pierwszym chłopcem, który rozpoczął zbiórkę. Za pośrednictwem fundacji pieniądze na lek zebrało jeszcze 4 innych chłopców z Polski.

Z DMD walczy też Alan Raczkowski z okolic Płocka. Na koncie chłopca w fundacji Siepomaga jest 700 tys. złotych. Wciąż brakuje ponad 16 milionów złotych, potrzebnych do podjęcia terapii genowej w Stanach Zjednoczonych. Czasu jest coraz mniej, bo Alan musi chodzić by można było rozpocząć terapię. Taki jest warunek.

Wesprzeć chłopca można tutaj.

Niżej można przeczytać naszą rozmowę z rodzicami Alana.

Życie Alanka wyceniono na 17 milionów złotych. "Zrobimy wszystko, by nie doszło do najgorszego, ale potrzebujemy waszej pomocy" [ROZMOWA]

Idź do oryginalnego materiału