Ten sposób „leczenia się”, choćby dzięki powszechnemu dostępowi do internetu, jest coraz częstszy. Do gabinetów lekarskich, owszem, pukamy, ale tylko po to – jak pisze „Fakt” – żeby lekarz potwierdził nam naszą diagnozę.Okłady z octu i żyletki na ostrogi piętoweDziennik opisuje historię pacjentki, która przez 3 miesiące nosiła temblak na ręce, bo myślała, iż to pomoże na ból łokcia.– Przyszła z takim przykurczem, iż nie wiedziałam, od czego zacząć. Krzyczała tak, iż było ją słychać na drugim końcu miasta. Ale na koniec podziękowała i przyniosła słodkości – wspomina w rozmowie z „Faktem” Katarzyna Kuś, rehabilitantka.PRZECZYTAJ TEŻ: Powiat hrubieszowski: Czyste powietrze kontra brudne zagrywki. "To śliska sprawa" – uważają samorządowcyInni pacjenci leczą sobie ostrogi piętowe okładami z octu, w którym wcześnie moczyli żyletki. Albo 40 razy stukają stopą o podłogę, bo przeczytali w internecie, iż to pomoże.– Oni wiedzą lepiej, co im jest i jak to leczyć. Czasem naprawdę trudno ich przekonać, iż internetowa „diagnoza” nie zastąpi profesjonalnej terapii – opowiada w rozmowie z dziennikiem specjalistka. Lekarze podkreślają, iż pacjenci ciągle przychodzą do nich z internetowymi diagnozami. Zdarza się, iż niektóre z nich są trafne. Ale są też takie, które sugerują poważniejsze schorzenia. A to wpędza pacjentów w strach. PRZECZYTAJ: Zamość: Nowy system parkingowy w szpitalu „papieskim” [CENNIK]W internecie są tylko ogólnikiCzy medycy sami korzystają z AI? Reguluje to Kodeks Etyki Lekarskiej. Zgodnie z nim lekarze ponoszą pełną odpowiedzialność za podejmowane decyzje kliniczne. Ale – jak powiedziała „Faktowi” rehabilitantka – nie robią tego, bo to…– Nie ma sensu. To, czego potrzebuję, mam w skryptach z kursów lub pytam starszych stażem kolegów – podkreśliła.I dodała, iż w internecie „są tylko ogólniki”. – Poza tym jak ktoś nie przećwiczy terapii manualnej sto razy pod okiem specjalisty, to żadna sztuczna inteligencja mu nie pomoże w zrobieniu terapii np. na zablokowany odcinek szyjny – podsumowała.
2 godzin temu
