Niż genueński zasiał chaos w branży turystycznej. Polskie kurorty walczą z pustkami

pultusk24.pl 7 godzin temu
Setki telefonów, wiadomości i e-maili o odwołanych rezerwacjach zdominowały ostatnie dni w polskich kurortach. Niż genueński Gabriel, który przez dwa dni przynosił intensywne opady deszczu, na szczęście ominął scenariusz dużych strat materialnych, jednak dla branży turystycznej stał się poważnym problemem. Świecące pustkami miejsca takie jak zakopiańskie Krupówki czy nadmorskie deptaki obrazują skalę utraconych możliwości. Pomimo obniżek cen noclegów, sytuacja wciąż pozostaje trudna - czytamy w Onecie. Początek lipca od lat nie był szczególnie popularnym okresem w polskich górach i nad Bałtykiem. Wakacyjna "dziura" występuje między końcem czerwca a szczytem sezonu, który zwykle zaczyna się po 10 lipca. W tym roku zjawisko dodatkowo pogłębił niż genueński Gabriel, który nadciągnął do Polski w poniedziałek 7 lipca, wywołując intensywne opady deszczu i alerty pogodowe. Ostatecznie niż ustąpił w czwartek rano, pozostawiając branżę turystyczną w trudnej sytuacji - podaje Onet.

Górale z Pienin, Podhala czy Beskidu Sądeckiego zgodnie podkreślają, iż w ostatnich dniach liczba odwołań rezerwacji była wyjątkowo wysoka. Zofia, właścicielka pensjonatu, zwraca uwagę na ograniczone przychody. Jak mówi Onetowi, mimo obniżenia cen, zainteresowanie turystów jest znikome. Podobne odczucia ma Mateusz, prowadzący hotel w Kościelisku. Według niego prognozy pogody odstraszają gości, którzy w obliczu deszczu rezygnują z wypoczynku w górach, nie szukając szczegółowych inf
Idź do oryginalnego materiału