Prowadzony przez Bartosza Bodysa Bug Hanna przypieczętował grę w wyższej klasie pewną wygraną 6:0 z Granicą Dorohusk po dwóch bramkach Dawida Borcona, a także trafieniach Kacpra Mileszczyka, Patryka Grzegorczyka, Mateusza Szyszłowa i Bartłomieja Gryczuka.Na murawę nie musiała w ostatniej kolejce wychodzić Astra Leśniowice, ponieważ zespół Hetmana Żółkiewka oddał mecz walkoverem. Jak przyznaje trener zespołu, który o awans do IV ligi musiał walczyć z rywalem z Ryk, miniony sezon należał do udanych:- Po wejściu do okręgówki z A klasy wzmocniliśmy skład, dokonując kilku transferów i nikt w klubie tak naprawdę nie spodziewał się, iż to wystarczy, żeby zdominować ligę w rundzie jesiennej. Nie ukrywał, iż rozbudziło to w nas marzenia o awansie do IV ligi - podsumowuje Artur Dąbrowski. - Wiosna jednak okazała się już nie tak udana w naszym wykonaniu, gdyż przez kontuzje czy sprawy osobiste z kadry ubyło na czterech podstawowych zawodników.Na zajęcie przez Astrę Leśniowicę drugiego miejsca na koniec sezonu miał również wpływ remisowego i wyjazdowego spotkania wicelidera z poprzedniej kolejki, czyli Włodawianki, z Unią Rejowiec. Zespoły podzieliły się punktami po rezultacie 2:2. Gole dla gospodarzy strzelali Adrian Czerwiński i Wojciech Rossa, zaś dla gości Danylo Zakalyk i Szymon Latała.- Do końca meczu każda z drużyn miała szansę, żeby przechylić szalę zwycięstwa n swoją korzyść, ale cieszymy się z punktu - mówił po meczu trener Unii Roman Rossa. - Podsumowując sezon, to uważam, iż był on udany, chociaż mamy lekki niedosyt, bo osiągnęliśmy minimalne cele, aczkolwiek mamy świadomość, iż było nas stać na troszkę więcej. Przed startem rundy jesiennej mieliśmy pewne obawy, bo zaszły zmiany kadrowe, remont naszego obiektu i kłopoty zdrowotne, ale finalnie kończymy na szóstym miejscu. Dziękuję chłopakom za zaangażowanie i ciężką pracę, która przyniosła efekty i jest dobrym prognostykiem na następny sezon.Mimo iż możliwość gry w barażach przemknęła Włodawiance w ostatnim spotkaniu, trener zespołu Mirosław Kosowski jest zadowolony z przebiegu całego sezonu:- Wprowadziliśmy do gry wielu młodych zawodników, kilku juniorów zaliczyło na plus debiutanckie występy, więc za całokształt trzeba na pewno pochwalić drużynę. Dziękuję wszystkim zawodnikom, za ambicje, zaangażowanie i wkładanie serca w treningi, dziękuję zarządowi i kibicom i do zobaczenia w kolejnym sezonie.Na czwartej lokacie utrzymał się Ruch Izbica, który w finale sezonu pokonał u siebie 4:1 Ogniwo Wierzbica po dwóch golach Michała Gałki i bramkach Przemysława Jasińskiego oraz Macieja Śliwy, na co goście odpowiedzieli trafieniem Karola Balcerka.- Sezon kończymy tuż za czołową trójką, co mniej więcej sobie zakładaliśmy, aczkolwiek nie wiedzieliśmy, iż w rundzie wiosennej straci z gry Michała Kicia. o ile chodzi o defensywę, to ta spisała się znakomicie, a w ośmiu spotkaniach wiosennych kończyliśmy na zero z tyłu - mówi trener gospodarzy Roman Blonka.Z kompletem punktów sezon kończą również rezerwy Chełmianki, które na wyjeździe 5:3 pokonały spadającego do klasy A Spółdzielcę Siedliszcze. Trener drugiego zespołu biało-zielonych Andrzej Krawiec przyznaje, iż całości rozgrywek można nadać dwa oblicza:- Runda jesienna była w miarę okej, chociaż można było ugrać nieco więcej punktów. Mniej zdobyliśmy ich wiosną, bo wygraliśmy pięć meczów, a wielu sytuacji, które mieliśmy, po prostu nie wykorzystaliśmy. W minionym sezonie praktycznie nie korzystaliśmy z zawodników z pierwszego zespołu i bazowaliśmy na młodzieży, która cały czas zdobywa doświadczenia w piłce seniorskiej. Patrzymy jednak pozytywnie w przyszłość, bo każdy mecz to nauka i mam nadzieję, iż jej efekty zobaczymy już w kolejnych rozgrywkach.W ostatniej kolejce punktami podzieliło się Frassati Fajsławice i Sparta Rejowiec Fabryczny po remisie 3:3. Pierwszy z tych zespołów utrzymał się tuż nad strefą spadkową, a drugi oddalił się od niej, w końcówce sezonu odrabiając straty.- Pierwsza runda nie była najlepsza w naszym wykonaniu, bo zdobyliśmy 18 punktów, także ze względu na ciężki terminarz. Wiosny też nie zaczęliśmy najlepiej, ale udało nam się utrzymać. Trzeba przyznać, iż brakował nam skuteczności, co widać też w bilansie 33 bramek, borykaliśmy się również z kłopotami kadrowymi. Niemniej jednak, dziękuję wszystkim zawodnikom za wspólną pracę i zobaczymy co przyniesie przyszły sezon - mówi trener Sparty Karol Kurzępa.W jeszcze jednym meczu ostatniej kolejki GKS Łopiennik pokonał u siebie Brata Siennica Nadolna 4:2. Autorami bramek dla gospodarzy byli: Hubert Burdan, Karol Wojciechowski, Jakub Suszek i Michał Wójtowicz, zaś dla gości Mateusz Kniażuk i Sebastian Suduł.Czytaj również: