
Nie tylko po dzisiejszym meczu, ale ogólnie po tym, jak Avia prezentuje się w ostatnich tygodniach, aż chce się zadać pytanie – “Czy nie można było tak grać od początku?”. Świdniczanie, w starciu kończącym sezon pewnie pokonali Sandecję Nowy Sącz, 3:0 i ostatecznie zajęli piąte miejsce.
Żółto – niebiescy idealnie rozpoczęli pojedynek z drużyną prowadzoną przez Łukasza Mierzejewskiego. Nie minęła minuta, a Wiktor Marek znalazł sposób na pokonanie bramkarza gości. Kolejne fragmenty to wymiana ciosów z obu stron. Ten precyzyjniejszy zadali miejscowi, za sprawą Andrija Remeniuka. Ukrainiec ubiegł golkipera Sandecji i wpakował futbolówkę do pustej bramki, ustalając rezultat pierwszej połowy.
Kolejne 45 minut było bardzo podobne do poprzednich. Oba zespoły stwarzały sobie okazje do zdobycia bramki, ale za każdym razem coś stawało na przeszkodzie, by tego dokonać. Dopiero w doliczonym czasie meczu udało się to gospodarzom. Faulowany w polu karnym Sandecji był Wojciech Kalinowski, a sędzia nie zawahał się wskazać na “wapno”. Do jedenastki podszedł Adrian Paluchowski i wpisał się na listę strzelców.
– Na pewno chciałbym podziękować kibicom, bo dawali dziś z siebie wszystko i to nam bardzo pomogło – mówi Wiktor Marek, autor gola na 1:0 dla Avii. – Bardzo cieszy, iż zakończyliśmy sezon ligowy trzema punktami. Od poniedziałku zaczynamy misję pod tytułem puchar.
Avia Świdnik – Sandecja Nowy Sącz 3:0 (2:0)
Marek 1′, Remeniuk 21′, Paluchowski 90′ (rzut karny)
Avia: Sobieszczyk, Wójcik, Machała, Rozmus, Tkaczyk, Szczygieł, Uliczny (Zawadzki 68′), Remeniuk (Kalinowski 68′), Assuncao (Ziętek 87′), Zuber (Donda 83′), Marek (Paluchowski 68′)
fot. Avia Świdnik
















