Komisje orzecznicze podważają potrzebę wsparcia, przeprowadzają nieuprawnione kontrole, “uzdrawiają” dzieci i dorosłe OzN, nie przyznając punktów, które uprawniaja do otrzymania świadczeń.
Problemem jest również brak ustawowej asystencji dla osoby z niepełnosprawnoscią.
“Po urodzeniu syna nie pracowałam 9 lat. Zdecydowałam się na powrót dopiero w tamtym roku, kiedy zmieniono zasady przyznawania świadczenia pielęgnacyjnego.
Wiem, iż dużo mam dzieci z niepełnosprawnością obawia się podjęcia pracy, bo boją się iż dzieci zostaną uzdrowione na komisjach.
W niektórych miejscowościach, gdy chce się podjąć pracę, MOPS/GOPS robi kontrolę – nie wiadomo dlaczego. Nie jest to w ogóle wymagane, ale wzbudza niepewność, bo pomocy nie ma żadnej, tylko podejrzenia.
Co jeszcze utrudnia powrót do pracy mamom i opiekunkom osób z niepełnosprawnościami?
Zbyt krótko czynne przedszkola, szkoły czy inne placówki lub ich brak oraz brak świetlicy w nich.
Wypychanie dzieci na indywidualne nauczanie domowe.
Brak pomocy w opiece nad dzieckiem oraz brak asystencji osobistej dla osób dorosłych.
Duża ilość rehabilitacji, na które trzeba zdążyć w godzinach szkoły/pracy.
Trudność w połączeniu wszystkich wizyt u specjalistów, badań, hospitalizacji, itp. (przydałyby się dodatkowe 2 dni opieki na dziecko z niepełnosprawnością).
Brak wyrozumiałości ze strony pracodawców.
Zmęczenie.”
Kamila, mama 10-letniego syna z MPD
Kampanię realizujemy we współpracy z IKEA Retail Sp. z o.o.
Żródło materiału: Stowarzyszenie MUDITA