Karpacz to jedno z tych miejsc, które – mimo braku kolei – przez lata przyciągały tłumy. Ale choć Zakopane, Szklarska Poręba czy Wisła od dawna cieszyły się dogodnymi połączeniami kolejowymi, podróż pod Śnieżkę wymagała kombinowania. To się zmienia. Już od połowy czerwca pasażerowie z Wielkopolski znów będą mogli dotrzeć do Karpacza koleją.
Połączenia z Poznania – zarówno codzienne, jak i weekendowe – będą realizowane z wygodną przesiadką w Jeleniej Górze. Cała podróż ma zająć około pięciu godzin. Co ważne, nie tylko komfortowe składy Kolei Dolnośląskich pojadą w tym kierunku – w wybrane dni na trasę ruszą także pociągi retro, które sprawią, iż sama podróż stanie się atrakcją turystyczną.
Karpacz wraca na kolejową mapę Polski
To nie jest tylko powrót pociągów – to symboliczne domknięcie pewnego etapu. Linia do Karpacza, która funkcjonowała od 1882 roku, została zamknięta w 2000 roku. Przez ćwierć wieku stacja zarastała, a perony pustoszały. Dziś, po latach starań i rewitalizacji linii nr 340, turystyczna stolica Karkonoszy znów może przyjąć pasażerów wprost z torów.
Samorząd województwa dolnośląskiego – właściciel linii i operator połączeń – zadbał nie tylko o przywrócenie ruchu, ale też o jego atrakcyjność. Na trasie będą kursować nowoczesne składy z klimatyzacją i dostępem do Wi-Fi, ale również stylowe pociągi retro, które mają przyciągnąć miłośników podróży w stylu vintage.
Weekendowy hit dla turystów z Wielkopolski
Choć na co dzień podróż z Poznania do Karpacza będzie wymagała jednej przesiadki, Koleje Dolnośląskie zapowiadają, iż w okresie letnim niektóre weekendowe pociągi będą kursować jako bezpośrednie – wszystko po to, by zachęcić turystów do wyboru kolei zamiast samochodu.
Nie bez znaczenia są też argumenty ekologiczne i komfortowe. Podróż do Karpacza koleją pozwala uniknąć korków na trasie i stresu związanego z parkowaniem w zatłoczonym kurorcie.
Nowy rozdział dla Karpacza i dla podróżnych
To coś więcej niż nowa linia – to początek nowego sposobu myślenia o podróżowaniu po Polsce. Połączenie Poznań–Karpacz to ukłon w stronę tych, którzy chcą podróżować wygodnie, z widokami za oknem i filiżanką kawy w ręku. To także szansa na rozwój dla mniejszych miejscowości i renesans dla całej idei podróży pociągiem do górskich kurortów.
Jeśli więc planujecie wakacje w Karpaczu – w tym roku możecie naprawdę powiedzieć: „Wsiąść do pociągu byle jakiego” i ruszyć w stronę Karkonoszy. Z Poznania to znów możliwe – legalnie, wygodnie i z nutą retro.