Kardiolog: Dzisiejsi bogacze nie popisują się drogimi zegarkami i samochodami, tylko inwestują w biohacking. To nowy symbol statusu
Zdjęcie: Bryan Johnson, amerykański przedsiębiorca, pisarz, autor, założyciel i były dyrektor generalny Kernel podczas wywiadu dla The Times, Bombaj, Indie, 2 stycznia 2024 r.
Zdrowie stało się nowym symbolem statusu. W czasach, gdy luksusowe zegarki i drogie samochody coraz rzadziej robią wrażenie, można zabłysnąć w inny sposób: dzięki idealnie wyrzeźbionemu ciału. Biohacking z trendu dla bogatych stał się ruchem, w którym nie chodzi jednak tylko o wygląd, ale o zmaksymalizowanie wydajności organizmu, przedłużenie młodości, a ostatecznie o poprawę jakości życia. Kto dziś ceni samego siebie, inwestuje w swoje ciało. I może to zrobić w taki sposób, jaki mu najbardziej odpowiada — przekonuje niemiecki prof. dr med. Boris Bigalke, kardiolog i lekarz medycyny żywieniowej dzielący się swoją wiedzą w książkach o zdrowych nawykach oraz długowieczności.