Łagodne zimy, a w związku z tym dłuższy okres aktywności kleszczy sprawiają, iż Polska notuje rekordowe wzrosty zachorowań na kleszczowe zapalenie mózgu (KZM). Dane Państwowego Zakładu Higieny pokazują, iż skala problemu rośnie z roku na rok: w 2019 r. zgłoszono 265 przypadków, w 2022 r. – 445, w 2023 r. – 659, a w 2024 r. były to aż 793 zachorowania na KZM. ale to nie jedyna poważna choroba odkleszczowa, na którą narażeni są Polacy – w tym szczególnie mieszkańcy Podlasia, Mazur i Warmii. Rokrocznie notuje się również wzrost zachorowalności na boreliozę i anaplazmozę. Co zrobić, żeby z upragnionej majówki nie wrócić z „nieproszonym gościem”? Jakie środki ostrożności stosować podczas wizyt w lesie lub parku, a także o tym, dlaczego leśnicy nie chorują na KZM – w rozmowie z prof. Joanną Zajkowską z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji UMB.
To m.in. ocieplenie klimatu spowodowało, iż kleszcze pozostają aktywne niemal przez cały rok: od wczesnej wiosny aż do późnej jesieni, a pojedyncze osobniki można spotkać także zimą.
Kleszczy jest coraz więcej – alarmujeprof. Joanna Zajkowska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Budzą się przy temperaturze plus 7 °C, a taką mieliśmy niemal przez całą zimę, więc to nie jest już tylko zagrożenie wiosenne czy letnie, ale całoroczne, a najgroźniejszą konsekwencją kontaktu z kleszczem może być kleszczowe zapalenie mózgu (KZM). Drugą z chorób jest borelioza. Znacznie rzadziej występuje anaplazmoza.
Jak nie zamienić majówki w walkę o zdrowie?
Co je łączy? Wszystkie choroby są niezwykle niebezpieczne dla zdrowia, przy czym – szczególnie w przypadku KZM możemy mówić o tragicznych powikłaniach choroby (trwała niepełnosprawność, niedowłady, zaniki mięśni, długotrwałe problemy z koncentracją i pamięcią), których – jak podkreśla prof. Zajkowska – od lat możemy uniknąć dzięki skutecznej szczepionce.
Kleszczowe zapalenie mózgu – wirus, który atakuje układ nerwowy
Pierwsze objawy KZM przypominają grypę: gorączka, bóle głowy i mięśni pojawiają się tydzień – dwa po ukłuciu. U części chorych na tym etapie choroba ustępuje samoistnie.
Jeżeli nasz układ immunologiczny nie wyeliminuje wirusa, po krótkiej poprawie może wystąpić faza neurologiczna z wysoką gorączką, silnym bólem głowy i objawami zapalenia mózgu czy rdzenia – tłumaczy prof. Zajkowska.
Szczepienia – jedyna skuteczna ochrona przed KZM
Chroniąc się przed kleszczowym zapaleniem mózgu przede wszystkim powinniśmy się zaszczepić. Szczepionka jest dostępna i relatywnie niedroga – dziś można przyjąć ją choćby w aptece, po wcześniejszym zakwalifikowaniu przez farmaceutę. Często odkładamy szczepienie, myśląc, iż wymaga ono wizyty u lekarza, tymczasem jest ono bardzo łatwo dostępne i – co najważniejsze – skutecznie chroni nas przed KZM – zachęca prof. Zajkowska.
Prof. Zajkowska przytacza również dane z grupy zawodowej najbardziej narażonej na zakażenie wirusem kleszczowego zapalenia mózgu. Chodzi o leśników, którzy regularnie szczepią się przeciwko KZM, dzięki czemu w tej grupie nie odnotowuje się już zachorowalności na tę chorobę.
Szczepienie jest rekomendowane wszystkim, którzy chcą bezpiecznie korzystać ze spacerów leśnymi ścieżkami, odpoczynku w ogrodzie lub parku, a także wędkarzom czy właścicielom psów.
Schemat szczepienia przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu obejmuje trzy dawki podstawowe. Pierwszą przyjmuje się w dowolnie wybranym terminie. Drugą podaje się między 14. a 90. dniem od pierwszej dawki, natomiast trzecią – po pięciu miesiącach lub, w klasycznym wariancie, po 9–12 miesiącach od dawki drugiej. Po zakończeniu cyklu podstawowego potrzebne są dawki przypominające: pierwszą przyjmuje się trzy lata po serii podstawowej, kolejne zaś co trzy do pięciu lat, zależnie od wieku pacjenta, natomiast już pierwsza dawka w znacznym stopniu zabezpiecza nasz układ immunologiczny przed wirusem.
Nie tylko KZM: borelioza i anaplazmoza
Borelioza to najczęstsza choroba odkleszczowa w Polsce, a rumień wędrujący po ukąszeniu kleszcza to jej najbardziej charakterystyczny symptom. Od wielu lat skutecznie leczy się ją antybiotykami – krętki Borrelia burgdorferi wciąż pozostają wrażliwe na standardowe schematy terapii. Choroba nie rozwija się gwałtownie, ale nieleczona może uszkodzić stawy, skórę, serce lub układ nerwowy (neuroborelioza), warto więc – po zaobserwowaniu rumienia po ukąszeniu kleszcza – zgłosić się do lekarza.
Prof. Zajkowska przypomina, by przy niejednoznacznych objawach nie diagnozować się na „własną rękę”, ale skonsultować z lekarzem, bo fiksując się na boreliozie możemy przeoczyć inne poważne schorzenia.
Trzecią chorobą odkleszczową jest anaplazmoza, która pojawia się znacznie rzadziej; po około tygodniu od ukłucia może wystąpić gorączka i rumień podobny do boreliozowego. Choroba zwykle ustępuje samoistnie, jednak u osób z obniżoną odpornością antybiotyk znacząco skraca czas jej trwania.
Jak chronić się przed chorobami odkleszczowymi?
Czy zatem powinniśmy unikać kontaktu z przyrodą z powodu kleszczy i ewentualnych chorób odkleszczowych? Prof. Zajkowska odpowiada jednoznacznie – zdecydowanie nie! Warto mieć świadomość zagrożenia, przed wycieczką do lasu odpowiednio się ubrać, korzystać z mocnych środków odstraszających kleszcze, natychmiast zmienić ubranie po powrocie z lasu, obejrzeć dokładnie całe ciało, a przed ryzykiem najpoważniejszej choroby odkleszczowej, czyli KZM – najskuteczniej ochroni nas szczepienie.
Powinniśmy mieć świadomość zagrożenia, w przypadku szczególnie mieszkańców naszego regionu, gdzie tych kleszczy jest naprawdę dużo, powinniśmy również świadomie szczepić się przeciwko KZM, regularnie i rutynowo, wtedy nie ma potrzeby odmawiania sobie przyjemności kontaktu z naturą w obawie przed ukąszeniem klesza. Boreliozę i anaplazmozę od lat skutecznie leczymy antybiotykami – podkreśla Profesor.
Cała rozmowa z prof. Zajkowską już dostępna na kanale Youtube Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku:
Źródło: UMB