Hamownia pomoże zatrzymać nielegalne rowery elektryczne

6 godzin temu

Szybkie, ciche i coraz częściej nielegalne – tak wygląda codzienność na krakowskich ulicach, gdzie rowery elektryczne i hulajnogi stają się plagą nie tylko dla pieszych, ale i dla służb drogowych. Problem nie dotyczy jednak zwykłych rowerów wspomaganych silnikiem. Mowa o pojazdach, które wyglądają jak rowery, ale osiągają moc i prędkość charakterystyczną dla motorowerów i skuterów. Policja zna problem i już podejmuje pierwsze działania. Rozwiązaniem ma być zakup specjalistycznego sprzętu – przenośnej hamowni.

– W ostatnim czasie na ulicach miasta zauważyć należy eskalację pojazdów elektrycznych, które nie mieszczą się w definicji ustawowej roweru – przyznaje w rozmowie z KRKNews.pl podinsp. Piotr Szpiech, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. – Zdarzenia drogowe z tego rodzaju pojazdami i niebezpieczne zachowania użytkowników wymagają zdecydowanej reakcji – dodaje.

Rower czy motorower? Policja często nie ma pewności

Problem dotyczy przede wszystkim kurierów i dostawców jedzenia, którzy poruszają się pojazdami przypominającymi rower, ale z technicznego punktu widzenia są to często motorowery. Zgodnie z przepisami prawa o ruchu drogowym, rower może mieć silnik o mocy do 250 watów i wspomaganie działające tylko podczas pedałowania. Po przekroczeniu prędkości 25 km/h napęd powinien się wyłączyć. Tymczasem wiele pojazdów dostępnych na rynku – zwłaszcza tych sprowadzanych z Azji – ma silniki o mocy 1000, 1500, a choćby 2000 W. Rozpędzają się do 40–50 km/h, a uruchamiane są dzięki manetki, bez pedałowania.

– W obecnych warunkach policjanci w przypadku prowadzonych kontroli drogowych tego typu pojazdów dokonują oceny technicznej, wspomagając się w tym zakresie niejednokrotnie opinią biegłego – tłumaczy podinsp. Szpiech. – Ze względu na brak w miejscu kontroli drogowej jednoznacznej możliwości kwalifikacji pojazdu, biorąc pod uwagę techniczne osiągi, policjanci zmuszeni są do wstępnej kwalifikacji wynikającej z art. 94 par. 2 kodeksu wykroczeń, czyli kierowanie pojazdem pomimo braku dopuszczenia i ewentualne przekazanie dokumentacji do dalszych czynności wyjaśniających w jednostkach policji.

Przenośna hamownia – urządzenie, które da odpowiedź od ręki

Obecnie każda sprawa tego typu kończy się opinią biegłego, co wydłuża postępowanie i utrudnia egzekwowanie przepisów. Policja widzi jednak rozwiązanie problemu. – Sprawa wyposażenia funkcjonariuszy w urządzenie typu „hamownia” jest od miesiąca tematem ustaleń pomiędzy Komendą Miejską Policji w Krakowie a Wydziałem Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Krakowa, który pragnie wesprzeć policjantów w tym zakresie umożliwiającym precyzyjne ustalenie parametrów technicznych kontrolowanego pojazdu elektrycznego – zapowiada Szpiech.

Hamownia to specjalistyczne urządzenie przypominające platformę z rolkami, na której umieszcza się pojazd. Rower, hulajnoga czy skuter napędzany silnikiem jest rozpędzany w miejscu, a system czujników rejestruje jego faktyczne osiągi: moc, prędkość, sposób uruchamiania silnika, czas reakcji wspomagania. Dzięki temu można gwałtownie i bezdyskusyjnie stwierdzić, czy pojazd spełnia kryteria roweru, czy już przekracza normy i wymaga rejestracji, uprawnień oraz ubezpieczenia OC.

– W chwili obecnej realizowane są ustalenia dotyczące rodzaju urządzenia i środków finansowych, jakie zostaną przekazane na ten cel – dodaje Szpiech. – Zaznaczyć jednak należy, iż policjanci krakowskiej policji nie są w tej materii bezczynni i już wdrożono pierwsze kontrole pojazdów elektrycznych. Jednak kluczowym jest posiadanie tzw. hamowni, która pozwoli prowadzić weryfikację pojazdów na szeroką skalę. Podpatrujemy w tym zakresie rozwiązania z innych krajów.

Holandia jako wzór: tam już wystawiają mandaty

W Holandii takie rozwiązania już działają. Tamtejsza policja zakupiła 247 przenośnych hamowni, które wykorzystuje do kontroli e-bike’ów i hulajnóg. Wyniki pomiarów stanowią podstawę do wystawienia mandatu, a sama procedura zajmuje zaledwie kilka minut. Dzięki temu można skutecznie wyeliminować z ruchu nielegalnie zmodyfikowane pojazdy, które są potencjalnym zagrożeniem – nie tylko dla pieszych, ale i innych uczestników ruchu.

Władze holenderskie podkreślają, iż gwałtowny wzrost liczby pojazdów elektrycznych przyczynił się do zwiększenia liczby śmiertelnych wypadków na drogach. Tamtejsi funkcjonariusze uznali, iż jedynym skutecznym narzędziem walki z tym zjawiskiem są szybkie kontrole techniczne wykonywane na miejscu.

Kraków zaczyna działać – są pierwsze kontrole i interwencje

Krakowska drogówka nie czeka na sprzęt z założonymi rękami. W dniach 15 i 16 kwietnia przeprowadziła kontrole wymierzone głównie w dostawców jedzenia, poruszających się pojazdami przypominającymi rowery, ale przekraczającymi dopuszczalne normy.

– Na uwagę zasługuje interwencja przeprowadzona 15 kwietnia na ulicy Straszewskiego, w czasie której funkcjonariusze podjęli czynności wobec kierującego pojazdem, który przypominał rower – relacjonuje kom. Szpiech. – Podczas szczegółowych oględzin stwierdzono, iż charakterystyka mocy wskazuje, iż pojazd należy kwalifikować jako motorower. Powołano biegłego, który ustalił, iż moc silnika wynosiła 1400 W – przy dopuszczalnej dla roweru 250 W.

Kierujący nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania tego typu pojazdem, co oznaczało odpowiedzialność z art. 94 § 1 kodeksu wykroczeń. Oprócz grzywny w wysokości co najmniej 1500 zł, obligatoryjnie orzekany jest sądowy zakaz prowadzenia wszystkich pojazdów mechanicznych na okres od 6 miesięcy do 3 lat.

Jarek Strzeboński

Idź do oryginalnego materiału