[FOTO] „Tiry na tory” – kolejarze protestują w regionie

7 godzin temu

Kilkudziesięciu przedstawicieli PKP Cargo z województwa świętokrzyskiego blokowało drogę powiatową między Bławatkowem a Skałką w gminie Piekoszów. Ich zdaniem rząd dyskryminuje transport kolejowy na rzecz ruchu ciężarowego. Maszyniści sprzeciwiają się również zwolnieniom grupowym prowadzonym w spółce.

– Jesteśmy tu dzisiaj, żeby wyrazić swoje niezadowolenie z polityki prowadzonej przez rząd, ponieważ kolej jest w tej chwili dyskryminowana. Faworyzowany jest transport drogowy – samochody ciężarowe. Stoimy tutaj, a właśnie nadjeżdżają tiry. Chcemy wyraźnie powiedzieć: te tiry powinny trafić na tory. Lokalna społeczność cierpi, bo ciężarówki rozjeżdżają drogę. Bezpieczeństwo jest zagrożone. To wszystko powinno być przewożone koleją. Taka jest w tej chwili polityka państwa – i przeciwko temu protestujemy – mówi Piotr Petrykowski ze Związku Zawodowego Maszynistów Kolejowych w Polsce w Skarżysku-Kamiennej.

W ramach protestu przedstawiciele PKP Cargo blokują drogę przez 30 minut, po czym ruch samochodowy zostaje odblokowany na 15 minut. Protest zlokalizowany jest przy pobliskiej kopalni Miedzianka, która do transportu kruszyw wykorzystuje m.in. tiry.

– Tym protestem chcemy zwrócić uwagę rządu, by zaczął równo traktować transport drogowy i kolejowy. w tej chwili w Polsce 90 procent dróg jest bezpłatnych, natomiast my za każdy przejechany kilometr pociągiem musimy płacić. To nie jest równa konkurencja. Poza tym transport kolejowy umożliwia masowy przewóz towarów – to, co musi przetransportować sto ciężarówek, może przewieźć jeden pociąg – ocenia Jacek Kupczyk, przewodniczący Związku Zawodowego Maszynistów w Kielcach.

Protestujący sprzeciwiają się także trwającej restrukturyzacji spółki PKP Cargo i procedurze zwolnień grupowych. Tylko w ubiegłym roku, w skali kraju, ze spółki zwolniono 1400 osób. Natomiast w województwie świętokrzyskim tylko w tym roku pracę straciło 26 maszynistów.

Z protestu niezadowoleni byli niektórzy kierowcy, którzy z powodu blokady utknęli w korkach.

– Niech jadą do Warszawy protestować. A czemu tu, u nas? Przecież tylko robią kłopot innym ludziom. Trzeba jechać do Warszawy, na Wiejską, tam do tych, co podejmują takie decyzje, i tam protestować, a nie zwykłemu Kowalskiemu robić problem. My też pracujemy, ja też chciałbym dojechać do pracy – mówił pan Konrad.

Do protestu kolejarzy odniosła się także przedstawicielka firmy Nordkalk, właściciela kopalni Miedzianka.

– Oczywiście korzystamy z transportu kolejowego – ponad 50 procent naszych produktów jest transportowanych właśnie koleją. Nasze tory kolejowe i stacja przeładunkowa w Rykoszynie mogą obsłużyć maksymalnie do pięciu pociągów dziennie – i w pełni tę możliwość wykorzystujemy. Oczywiście moglibyśmy przewozić jeszcze więcej, gdyby nasi odbiorcy dysponowali odpowiednią infrastrukturą, czyli torami kolejowymi – mówi Anna Ciołak, menedżer ds. komunikacji firmy Nordkalk sp. z o.o.

Protesty pracowników PKP Cargo realizowane są w całym kraju. Pikiety połączone z blokadą dróg potrwają do środy, 30 lipca. Akcje będą prowadzone codziennie w godzinach od 10:00 do 14:00.

  • PKP CARGO
  • Protest
  • MIEDZIANKA
    Idź do oryginalnego materiału