Droga ekspresowa S7 na odcinku między Płońskiem a Załuskami ma być w pełni przejezdna do końca roku. Termin zakończenia prac nad budową trasy początkowo wyznaczony był na sierpień. Budowa potrwa jednak dłużej – jak wyjaśniają drogowcy, przyczyną opóźnienia jest konieczność aneksowania umowy z wykonawcą.
– Zależy nam na tym, żeby skończyć jak najwcześniej – mówi Minister infrastruktury Polski Dariusz Klimczak. – Nam zależy na tym, żeby przejezdność była pełna już do końca roku. Jestem przekonany, iż ten odcinek najbliżej Warszawy, w stronę lotniska w Modlinie, który zaawansowanie ma na 95 procent, on będzie całkowicie gotowy do końca roku, a już w październiku da się przejechać wszystkimi dostępnymi pasami.
Dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie Jarosław Wąsowski zaznacza, iż przez cały czas trwania prac budowlanych kierowcy mogli korzystać z drogi.
– Założenie było takie, żeby na tych dwóch pierwszych odcinkach realizacyjnych, które mieliście Państwo zobaczyć, cały czas zachować ciągłość ruchu, po dwa pasy ruchu w każdą stronę. I to się udało – dodaje dyrektor.
Wykonawca ma czas na oddanie trasy do użytku kierowców do marca przyszłego roku.
Trasa S7 łączy Warszawę z Gdańskiem i Krakowem.