Bohaterski kierowca MPK uratował 4-latka, który sam wsiadł do autobusu. Szybka reakcja zapobiegła tragedii

4 godzin temu
We wtorkowy wieczór na jednej z wrocławskich linii autobusowych doszło do sytuacji, która mogła skończyć się dramatycznie. Dzięki czujności i szybkiej reakcji pana Ryszarda – kierowcy MPK Wrocław – samotny 4-letni chłopiec, który wsiadł do autobusu bez opieki, bezpiecznie wrócił do swoich rodziców. Zdarzenie miało miejsce 13 maja, gdy do pojazdu MPK wsiadł mały chłopiec. Kierowca od razu zwrócił na niego uwagę — dziecko wyglądało na zagubione i nie towarzyszyła mu żadna dorosła osoba. Sytuacja stała się jeszcze bardziej niepokojąca, gdy chłopiec po kilku przystankach wysiadł sam, nie do końca wiedząc dokąd iść.

Pan Ryszard nie zawahał się ani chwili — natychmiast zatrzymał autobus, zaprosił malucha do kabiny kierowcy i poprosił o pomoc jedną z pasażerek. Następnie zjechał z trasy, by wspólnie z chłopcem bezpiecznie poczekać na przyjazd policji. W międzyczasie powiadomiono centralę MPK oraz odpowiednie służby.

W tym samym czasie trwały już gorączkowe poszukiwania 4-latka. Ojciec chłopca zgłosił jego zaginięcie. Jak opowiadał, bawili się razem na boisku, kiedy piłka potoczyła się za krzaki. Maluch pobiegł za nią i zniknął. Najprawdopodobniej przestraszył się szczekającego psa i w popłochu wsiadł do pierwszego napotkanego autobusu.

Dzięki odpow
Idź do oryginalnego materiału