Bariery w głowie większe niż architektoniczne – wyzwania integracji społecznej

1 tydzień temu
Fot. Radio Doxa

Bariery architektoniczne nie są największym problemem dla osób z niepełnosprawnościami. Zdecydowanie większą przeszkodą okazuje się konieczność przełamania się i wyjścia do społeczeństwa, a także poczucie bycia akceptowanym. Tak zgodnie mówili dziś uczestnicy konferencji „Od stygmatyzacji do integracji – podróż po równe szanse. Bariery mentalne – zagrożeniem w budowaniu i rozwoju marki osobistej”.

– Odczuwamy, iż świadomość na temat niepełnosprawności – zarówno widocznej, jak i niewidocznej – stopniowo rośnie. Przykładem mogą być tzw. ciche godziny, czyli inicjatywa niektórych sieci handlowych polegająca na przyciszaniu muzyki i przygaszaniu świateł. To pozwala osobom ze spektrum autyzmu poczuć się lepiej, wyjść z domu i zrobić zakupy – mówi Jan Gawroński, społeczny zastępca Rzeczniczki Praw Dziecka.

– Częściowo wykonaliśmy zadanie, ale to zaledwie 10% tego, co należy zrobić. Uspokoiliśmy się, bo mamy niskopodłogowe autobusy, dostosowane chodniki, a wózkiem można dojechać praktycznie wszędzie – i uznaliśmy, iż wszystko jest w porządku. A nie jest. przez cały czas wykluczamy osoby – i o tym się nie mówi. Osoby ze spektrum autyzmu, na wózkach, z niepełnosprawnością intelektualną. Tymczasem one mają ogromne zasoby, których nie dostrzegamy. Te zasoby trzeba wykorzystywać, bo inaczej przez całe dorosłe życie będziemy im płacić renty, zasiłki itp. A przecież oni mogą pracować, zarabiać i płacić podatki – podkreśla dr hab. Irena Motow, prof. WSB Merito.

Konferencję zorganizował Uniwersytet WSB Merito w Opolu.

Jan Gawroński, Irena Motow:

Autor: Sebastian Pec

Idź do oryginalnego materiału