90. urodziny Henryka Bogusa. Twórca wieluńskiej piłki manualnej świętował z byłymi podopiecznymi, współpracownikami i nie tylko (zdjęcia)

13 godzin temu

Byli podopieczni i współpracownicy, wychowankowie, działacze, trenerzy – reprezentanci kilku pokoleń związanych z MKS-em Wieluń gościli na spotkaniu z okazji 90. urodzin Henryka Bogusa. Zasłużony szkoleniowiec i prezes na miejsce przyjechał limuzyną, czekał na niego tort, kwiaty i wiele innych niespodzianek.

Nie zabrakło wspomnień, a z pewnością było o czym opowiadać, w końcu historia wieluńskiej piłki manualnej liczy już kilkadziesiąt lat.

To spotkanie dowodzi, iż piłka ręczna ma dość mocny grunt na terenie Wielunia. Przypomnę, iż mieliśmy pięć finałów mistrzostw Polski w różnych kategoriach wiekowych – młodzików, juniorów młodszych, juniorów.(…) W pojedynkę to można na nartach jeździć. W piłce manualnej czy innych grach zespołowych to musi być zespół ludzi. U nas też tak było. Ja byłem jednym z trenerów, ale szkoleniowców było więcej – opowiadał jubilat. Jego gościem był m.in. Robert Majdziński, wielunianin, trener, działacz m.in. w ZPRP oraz SMS Kwidzyn.

Ja zaryzykuję takie stwierdzenie, raczej prawdziwe, iż bez Henryka Bogusa nie byłoby piłki manualnej w Wieluniu. W życiu podobno jest tak, iż to przypadki decydują o dalszych losach młodego człowieka. W moim przypadku tak było. Pewnie gdybym na swojej drodze spotkał kogoś innego, a nie trenera, to być może byłaby to inna dyscyplina, inna kolej losów. Natomiast od samego początku jego charyzma, autorytet, o który dzisiaj niestety jest tak trudno u młodego pokolenia, żeby doceniło te wartości, spowodowały to, iż zaszczepił we mnie wolę walki, nieustępliwość.(…) Trener Henryk Bogus, mówię to z pełną odpowiedzialnością, spowodował, iż jestem dokładnie w tym miejscu, w którym jestem – mówił Majdziński.

Na spotkaniu pojawił się także wychowanek MKS-u Mikołaj Krekora, w tej chwili bramkarz Ostrovii Ostrów Wielkopolski, z którą w poprzednim sezonie zdobył brązowy medal w Superlidze. On także podkreślał zasługi Henryka Bogusa:

Wszyscy, którzy są związani z piłką ręczną w Wieluniu, wiedzą, kim jest Henryk Bogus, jaka to jest postać, jakie ma zasługi. Dlatego ja jestem bardzo szczęśliwy, iż możemy się na takim pięknym jubileuszu spotkać. Bez pana Henryka piłki manualnej pewnie by nie było w Wieluniu, a wszyscy przybyli mają bardzo barwne wspomnienia i bardzo ciepło wspominają jego dokonania.(…) Mnie od początku prowadził trener Tomasz Derbis, potem Dariusz Torchała. Nas trener Bogus prowadził okazjonalnie, kiedy trzeba było podmienić trenera z przyczyn zdrowotnych czy osobistych. Pamiętam, iż jak trener Henryk pojawiał się na treningu, to wiedzieliśmy, iż będzie ostry wycisk. Nie było zmiłuj. Myślę, iż to kształtowało charaktery i budowało atmosferę, która żyje aż do teraz.


Dodajmy, iż dwa tygodnie temu spotkanie z okazji 90. urodzin Henryka Bogusa odbyło się w wieluńskim starostwie.

Idź do oryginalnego materiału