Znaleźli ponad 400 monet z XVII wieku. Skarb, którego nikt się nie spodziewał!

6 godzin temu

Z pozoru zwykły weekendowy wypad z detektorami przerodził się w wydarzenie, które przejdzie do historii regionalnych odkryć. Mazowiecki las skrywał coś, co zaskoczyło nie tylko poszukiwaczy, ale i specjalistów od zabytków. Tajemnicze znalezisko budzi emocje, a jego skala i znaczenie dopiero zaczynają być oceniane.

Fot. Warszawa w Pigułce

Prawdziwy skarb w mazowieckim lesie. Poszukiwacze trafili na setki boratynek

To miała być zwykła wyprawa z wykrywaczami metali. Skończyło się na znalezisku, jakiego Mazowsze jeszcze nie widziało. W okolicach Jadowa poszukiwacze z Polskiego Stowarzyszenia „Husaria” odkryli 442 miedziane monety z XVII wieku – tzw. boratynki. Eksperci mówią wprost: to jedno z największych tego typu odkryć w regionie.

W poszukiwaniu dawnej drogi – i historii

Członkowie stowarzyszenia ruszyli w teren w poszukiwaniu starej drogi. Nie przypuszczali, iż natrafią na skarb. Pierwsze boratynki znalazł Maciek – kilkanaście sztuk, płytko pod ziemią. Potem było ich coraz więcej. W ciągu jednego dnia wykopano aż 442 monety na obszarze zaledwie 100 mkw.

To pierwszy taki przypadek na Mazowszu. W innych częściach Polski trafiały się większe skupiska boratynek, ale tutaj – nigdy. Co ciekawe, monety pochodzą z różnych roczników i mennic. Są wśród nich egzemplarze bite w Warszawie, Wilnie i Krakowie, od pierwszych emisji z 1659 roku po te z końca produkcji.

Kim był właściciel? Tego nie wiadomo

Odnaleziony depozyt wciąż kryje tajemnice. Nikt nie wie, kto zakopał skarb. Może był to piechur, który ukrył część żołdu. Może ktoś próbował schować oszczędności przed zbliżającym się wojskiem. Jedno jest pewne – historia monet sięga trudnego okresu w dziejach Rzeczypospolitej.

Boratynki – monety kryzysu i przetrwania

Miedziane szelągi wprowadził Włoch Tytus Liwiusz Boratini, który w imieniu Jana Kazimierza bił je w milionach egzemplarzy. Miały ratować zrujnowany przez potop szwedzki budżet państwa. W praktyce gwałtownie traciły wartość i stały się symbolem inflacji. A mimo to były w obiegu jeszcze przez dekady – choćby jako fałszywki.

Znalezisko trafi do konserwatora

Wszystkie monety zostały zabezpieczone i przekazane do dalszych badań. Ich wartość historyczna może być nieoceniona. O skarbie poinformowano Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Poszukiwacze czekają teraz na analizę archeologów, którzy pomogą ustalić więcej szczegółów o pochodzeniu monet.

To nie pierwszy sukces grupy „Husaria”. Rok wcześniej natrafili na srebrne monety z Saksonii i Niderlandów. Ale jak sami mówią – to właśnie boratynki są najbardziej symboliczne. Bo za każdą z nich stoi opowieść o czasach upadku i próbie przetrwania Rzeczypospolitej.

Idź do oryginalnego materiału