Zaginięcie rodzeństwa w Nowej Szkocji. Dwa tygodnie bez śladu dzieci

bejsment.com 5 godzin temu

Minęły dwa tygodnie odkąd rodzeństwo Lilly Sullivan, 6 lat, i Jack Sullivan, 4 lata, zniknęli bez śladu.

Dwa tygodnie po zaginięciu 6-letniej Lilly i 4-letniego Jacka Sullivanów policja wciąż nie ma dowodów, gdzie mogą przebywać dzieci. Eksperci wskazują, iż okoliczności sprawy odbiegają od znanych wzorców i pozostają zagadką choćby dla doświadczonych śledczych.

Dwa tygodnie po zaginięciu dzieci z Nowej Szkocji eksperci podnoszą alarm: sprawa coraz bardziej odbiega od typowych schematów śledztw w podobnych przypadkach. Dzieci zniknęły 2 maja z Lansdowne Station – wiejskiej, słabo zaludnionej okolicy oddalonej o 140 kilometrów od Halifaxu. Policja twierdzi, iż nie ma podstaw, by sądzić, iż zostały porwane, choć nie wyklucza, iż sprawa może być podejrzana.

Widok z lotu ptaka na rodzinną posiadłość w Lansdowne Station.

Przez sześć dni przeszukiwano tereny leśne wokół domu dzieci, używając psów tropiących, dronów, śmigłowców i zespołów ratunkowych. Poszukiwania przerwano bez żadnego śladu po rodzeństwie.

„Ciche zaginięcie”

Michelle Jeanis, specjalistka ds. zaginięć z University of Louisiana, nazywa sprawę anomalią:

— To nie spełnia wielu standardowych kryteriów. Nie mamy żadnych dowodów, żadnych śladów. To przypomina raczej zaginięcia dorosłych, które nazywamy „cichymi” — ocenia.

Jej uwagę zwraca także fakt, iż dzieci nie pojawiły się w szkole już w dniach poprzedzających zaginięcie. Ojczym rodzeństwa, Daniel Martell, tłumaczył, iż Lilly i Jack byli chorzy w czwartek i piątek, a w środę nie było zajęć z powodu „professional activity day”. Jeanis uważa jednak, iż to „niefortunny zbieg okoliczności” może mieć większe znaczenie.

Policja nie ujawnia, czy ktoś widział dzieci na kilka dni przed ich zaginięciem, ani czy ktokolwiek spoza rodziny miał z nimi kontakt.

Brak tropów, brak wyjaśnień

Według Jeanis, jeżeli porwanie miałoby zostać dokonane przez nieznajomego, to musiałby to być zaplanowany, celowy akt:

— Nie wydaje się, by sprawca wybrał dzieci przypadkowo. To nie była sytuacja z ulicy czy sklepu. To wiejski dom. To musiało być celowe.

RCMP informuje, iż analizuje ponad 180 sygnałów od społeczeństwa i zaplanowała przesłuchania 35 osób — zarówno z otoczenia dzieci, jak i dalszej społeczności. Niektóre rozmowy już się odbyły, inne zaplanowano na kolejne dni.

Kryminolog z Western University, Michael Arntfield, ocenia sprawę jako „bezprecedensową”:

— Dwoje dzieci nie znika po prostu z domu bez jakiegokolwiek udziału osoby dorosłej. To po prostu nie mieści się w żadnych znanych ramach takich przypadków — podkreśla.

Jego zdaniem policja powinna była wcześniej potwierdzić, iż traktuje sprawę jako podejrzaną, i lepiej komunikować się z opinią publiczną:

— Oczekuje się od ludzi pomocy, ale komunikacja musi działać w obie strony. Inaczej otrzymują tylko wskazówki, które bardziej przeszkadzają niż pomagają.

Tajemnica śledztwa

Pluszowe zwierzęta i kwiaty spoczywają na słupie przed oddziałem policji konnej w Stellarton w Nowej Szkocji, ku czci zaginionych dzieci.

RCMP konsekwentnie odmawia udzielania wywiadów i nie odpowiada na pytania mediów. Rzeczniczka formacji, kapral Carlie McCann, w piątek powtórzyła, iż wszystkie sprawy zaginięć traktowane są jako podejrzane, dopóki nie zostanie ustalone inaczej. Potwierdziła też, iż funkcjonariusze przez cały czas analizują napływające sygnały.

Policja nie wyjaśniła, dlaczego wyklucza porwanie dzieci.

Ojczym dzieci poinformował media, iż funkcjonariusze zakazali mu dzielenia się informacjami, a babcia ze strony matki potwierdziła, iż rodzinie zalecono milczenie.

Poszukiwania wznowione

Ekipa poszukiwawczo-ratownicza i inni ratownicy podczas trwających poszukiwań.

W piątkowy wieczór RCMP zapowiedziało, iż poszukiwania zostaną wznowione w weekend — tym razem skoncentrowane wokół określonych obszarów przy Gairloch Road, gdzie znajduje się dom rodziny Sullivanów. W akcji mają wziąć udział wolontariusze z różnych organizacji ratowniczych.

Kevin MacLean z grupy Colchester Ground Search and Rescue powiedział, iż poszukiwacze powrócą do lasów w sobotę i niedzielę.

Na podst. CBC

Idź do oryginalnego materiału