Na pierwszy rzut oka przypomina symboliczne „oko Boga” lub grafikę z plakatu science fiction – ale to prawdziwe zdjęcie wykonane podczas zachodu słońca we Włoszech. Idealnie okrągła tarcza słońca otoczona jest ciemniejszym, migdałowatym obramowaniem przypominającym kształt ludzkiego oka. Efekt wygląda niemal nadprzyrodzenie, a zarazem hipnotyzująco.

Fot. Warszawa w Pigułce
Ale co adekwatnie spowodowało ten fenomen?
To nie montaż. To fizyka i optyka w obiektywie aparatu
Zjawisko widoczne na zdjęciu to tzw. efekt dyfrakcji i rozproszenia światła – zjawisko, które powstaje, gdy bardzo silne źródło światła (takie jak słońce) przechodzi przez warstwę atmosfery, zawierającej cząstki pary wodnej, kurzu lub dymu, oraz przez układ optyczny aparatu fotograficznego. Czasem wpływ ma też kształt przesłony obiektywu lub odbicia wewnątrz soczewek, tzw. efekt „ghostingu”.
Ciemniejszy obszar wokół słońca powstaje z powodu różnicy w nasyceniu światłem i delikatnego przyciemnienia nieba przez warunki atmosferyczne – np. przy wysokiej wilgotności lub smogu. W odpowiednich warunkach tworzy to idealnie zarysowany „kontur oka”.
Dlaczego wygląda to tak perfekcyjnie?
Twoje zdjęcie zawiera idealnie zbalansowane proporcje: słońce znajduje się w centrum kompozycji, a światło rozchodzi się symetrycznie. Równocześnie linia odbicia na wodzie prowadzi wzrok wprost ku „źrenicy” – to sprawia, iż obraz przyciąga uwagę i wzbudza silne skojarzenia.
To również doskonały przykład złotej godziny – momentu po zachodzie słońca, kiedy światło jest miękkie, ciepłe i pełne kolorystycznych niuansów.
Artystyczna jakość przypadkiem? Niekoniecznie
Choć dla niewprawnego oka to zaskakujący przypadek, profesjonaliści wiedzą, iż takie ujęcia są możliwe przy:
-
odpowiednim kącie padania światła,
-
ustawieniu ekspozycji na tryb manualny,
-
lekkim przydymieniu atmosfery (np. przez pył lub smog),
-
braku filtrów na obiektywie, które mogą stłumić odbicia.
Właśnie połączenie tych czynników pozwoliło uchwycić „słoneczne oko” – wyjątkowy moment, który trudno powtórzyć.