Amerykańska NOAA potwierdziła już skierowanie ku Ziemi pierwszego obłoku naładowanych cząstek, który wywołał burzę geomagnetyczną klasy G3 (w pięciostopniowej skali).
Organizatorzy obserwacji i miłośnicy nieba wskazują, iż kolejne uderzenie wiatru słonecznego spodziewane jest właśnie w nocy z czwartku na piątek (6/7 listopada), a dogodne warunki mogą utrzymać się do 8 listopada. Oznacza to realną szansę na obserwację zjawiska z terytorium Polski, także w regionach położonych daleko od północy kraju.
Aby zwiększyć szanse na udaną obserwację, warto:
- wyjechać poza miasto, z dala od sztucznego światła,
- szukać niskiego, odsłoniętego północnego horyzontu,
- uzbroić się w cierpliwość – zorzę najlepiej wypatrywać między późnym wieczorem a wczesnym rankiem.
Prognozy zachmurzenia na tę noc są sprzyjające: w wielu miejscach małe zachmurzenie albo bezchmurne niebo nie powinny przeszkodzić w obserwacjach.
Jeśli pogoda dopisze, przed nami noc, która może na długo zostać w pamięci miłośników nieba.












