Wygrały, ale...

rc.fm 3 tygodni temu

Zapowiadały walkę do końca i tak zrobiły, ale w meczu ostatniej serii o utrzymanie w ORLEN Superlidze Kobiet liczył się nie tylko wynik w Kaliszu, ale też w Chorzowie. O ile ten pierwszy ułożył się po myśli kaliskiej drużyny, o tyle ten drugi już nie. W sobotni wieczór, 26 kwietnia w Hali Arena Energa Szczypiorno Kalisz zmierzyła się w ramach fazy spadkowej z Sośnicą Gliwice. W pierwszej połowie początkowo zdecydowanie lepsze były gospodynie, które jeszcze w 25. minucie prowadziły 14:10, ale w ostatnich pięciu minutach Ślązaczki zaczęły nadrabiać i po pół godzinie na tablicy było 15:14. Na otwarcie drugiej części starcia, zdecydowanie lepsze były przyjezdne, które gwałtownie wyszły na prowadzenie i po pięciu minutach na tablicy było 15:18, później padała bramka za bramką i kaliszanki dopiero w 41. minucie dogoniły przeciwniczki i ponownie był remis 20:20. A później wypracowały niewielką przewagę, która wynosiła maksymalnie dwie bramki. W emocjonującej i zaciętej końcówce przyjezdne zaczęły nadrabiać i na dwie minuty przed końcem znowu był remis 25:25, ale w ostatnich sekundach więcej zacięcia miały zawodniczki z Kalisza, które ostatecznie wygrały jedną bramką 26:25. Jednak ta wygrana nie zmieniła sytuacji zespołu.

„Powiedziałyśmy sobie w szatni, iż nie oglądamy się na nic, iż dla kibiców, którzy przychodzą, chcemy wygrać dzisiejsze spotkanie. I tak się stało. Wiedziałyśmy, jaka jest sytuacja, wiedziałyśmy, iż my musimy wygrać, ale też wiedziałyśmy, iż musimy liczyć na pomoc kogoś innego. Wiedziałyśmy, iż będziemy walczyć do końca, obojętnie co by się nie działo. I jestem dumna z nas, iż nie zwiesiłyśmy głów, mimo iż dochodziły nas słuchy, jaki jest wynik w Chorzowie, I po prostu walczyłyśmy do końca i zakończyłyśmy sezon zwycięstwem” - powiedziała radiuCENTRUM Małgorzata Trawczyńska, rozgrywająca Energa Szczypiorna Kalisz.

To jednak okazało się za mało. A to dlatego, iż do utrzymania kaliskich szczypiornistek w ORLEN Superlidze potrzebna była też wygrana najwyżej plasowanej drużyny grupy spadkowej Ruchu Chorzów z przedostatnim zespołem Młynami Stoisław Koszalin. W rozgrywanym równocześnie na Śląsku meczu lepsze okazały się przyjezdne, które wysoko pokonały gospodynie 38:23 i tym samym zdobywając trzy punkty, wskoczyły na drugie miejsce grupy spadkowej, przedostatnią lokatę zajęła Sośnica Gliwice, którą czekają baraże, a Kalisz zajmując ostatnie miejsce, po dwóch sezonach, opuszcza ORLEN Superligę Kobiet.

Autor:

Personalia

e-mail [email protected]

Nazwisko:

Agnieszka Walczak

NEWS nr 2:

N
Idź do oryginalnego materiału