Widzew Łódź – GKS Katowice 3:0. Pewna wygrana łodzian, GKS dalej bez zwycięstwa

2 godzin temu

W sobotę w Łodzi zmierzyły się drużyny, które sezon rozpoczęły z różnym impetem. Widzew Łódź, typowany jako faworyt, nie zawiódł swoich kibiców i rozgromił GKS Katowice 3:0. Zespół pod wodzą Zeljko Sopića dopisał cenne trzy punkty i pokazuje, iż zamierza walczyć o coś więcej niż środek tabeli.

Widzew Łódź – GKS Katowice: faworyt potwierdził klasę

Od początku spotkania było widać, iż gospodarze są pewni siebie. Choć GKS Katowice próbował grać odważnie i wysoko, czasami miało się wrażenie, iż udanie buduje przewagę, to jednak brakowało mu konkretów pod bramką rywala. Łodzianie – wzmocnieni m.in. przez utalentowanego Mariusza Fornalczyka – gwałtownie przejęli kontrolę nad boiskiem.

Pierwszy gol padł już w 18. minucie. Wszystko zaczęło się od kapitalnego podania Akere, który przeciął środek pola i idealnie zagrał w pole karne. Tam na piłkę czekał Sebastian Bergier, który pewnym strzałem głową otworzył wynik meczu – 1:0 dla Widzewa.

𝐒𝐄𝐁𝐀𝐒𝐓𝐈𝐀𝐍 𝐁𝐄𝐑𝐆𝐈𝐄𝐑! 🎯 Fantastyczny kontratak Widzewa! 🔝 Gospodarze prowadzą z GieKSą 1:0!

📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT3 i serwisie CANAL+: https://t.co/54KRMEj7C2 pic.twitter.com/3KwKnGfn0r

— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 2, 2025

Emocje, VAR i samobój

Po zmianie stron gospodarze ruszyli z impetem. Już w 47. minucie wydawało się, iż Shehu podwyższył na 2:0. Gol jednak został anulowany po analizie VAR – sędzia dopatrzył się zagrania ręką.

Wydawało się, iż wynik 1:0 może utrzymać się do końca, ale ostatnie minuty to prawdziwy nokaut. Najpierw w 87. minucie piłkę do własnej siatki skierował Mateusz Kowalczyk, a chwilę później na 3:0 trafił Fran Alvarez.

𝐃𝐖𝐀 𝐂𝐈𝐎𝐒𝐘 𝐖𝐈𝐃𝐙𝐄𝐖𝐀! 🥊 Najpierw piłkę we własnej siatce pechowo umieścił Mateusz Kowalczyk, a chwilę później Fran Alvarez dobił GieKSę! 🔥

Gospodarze wygrywają 3:0! pic.twitter.com/2yjaWmtN45

— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 2, 2025

GKS Katowice wciąż bez zwycięstwa

Dla katowiczan to był trzeci mecz bez wygranej. Ekipa Rafała Góraka ma na koncie zaledwie jeden punkt i musi szukać pierwszego zwycięstwa w kolejnych kolejkach. Mimo walecznej postawy – zwłaszcza w pierwszej połowie – zabrakło skuteczności i zimnej krwi. Kolejne spotkanie GKS Katowice rozgrywa w Warszawie, tam także choćby o jeden punkt będzie ciężko.

Widzew Łódź z kolei pokazuje, iż letnie transfery zaczynają działać. Zespół jest coraz lepiej zorganizowany i z meczu na mecz wygląda solidniej.

Idź do oryginalnego materiału