Tragedia w szpitalu. Lekarz i pielęgniarka zaatakowani na dyżurze

6 godzin temu

Kolejny szokujący przypadek agresji wobec personelu medycznego wstrząsnął polskim środowiskiem służby zdrowia. W szpitalu w podwarszawskim Piasecznie doszło do brutalnego ataku na pracowników placówki. Nietrzeźwa para, 34-letni mężczyzna i jego 32-letnia partnerka, zaatakowała lekarza i pielęgniarkę pełniących nocny dyżur, wielokrotnie uderzając ich w twarz. Incydent jest kolejnym w alarmującej serii aktów przemocy wymierzonych w personel medyczny w ostatnich miesiącach.

Fot. Warszawa w Pigułce

Do zdarzenia doszło w środę późnym wieczorem, gdy para w stanie głębokiego upojenia alkoholowego wtargnęła na oddział szpitalny. Przeprowadzone badanie wykazało w organizmach napastników zawartość ponad dwóch promili alkoholu. Mimo to, byli oni w stanie przeprowadzić atak na pracowników szpitala, celując głównie w twarz zarówno lekarza, jak i pielęgniarki. Oficjalna informacja o tym incydencie została przekazana przez Komendę Stołeczną Policji za pośrednictwem platformy X.

Funkcjonariusze z Piaseczna zareagowali gwałtownie na zgłoszenie, zatrzymując agresywnych napastników. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za naruszenie nietykalności cielesnej personelu medycznego podczas wykonywania obowiązków służbowych sprawcom grozi kara więzienia do lat trzech. Tego typu wykroczenia są traktowane jako przestępstwa przeciwko funkcjonariuszom publicznym, co umożliwia surowsze karanie sprawców.

Niepokojącym aspektem tego incydentu jest fakt, iż dochodzi do niego zaledwie kilka dni po serii podobnych ataków w różnych placówkach medycznych w całej Polsce. Tuż przed majówką polska opinia publiczna została wstrząśnięta tragicznym wydarzeniem w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie, gdzie agresywny pacjent zaatakował nożem lekarza ortopedę, zadając mu śmiertelne rany. Ta tragedia podkreśliła śmiertelne zagrożenie, z jakim mierzą się pracownicy służby zdrowia podczas wykonywania swoich obowiązków.

Kolejne dni przyniosły informacje o podobnym incydencie w Wojskowym Szpitalu Klinicznym, gdzie nietrzeźwy pacjent zaatakował lekarza pracującego na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Również ratownicy medyczni regularnie padają ofiarami agresji ze strony pacjentów lub ich bliskich, o czym świadczą niedawne przypadki przemocy w Pruszkowie i Łukowie. Na początku roku cała Polska z niedowierzaniem przyjęła wiadomość o śmierci ratownika medycznego w Siedlcach, który został pchnięty nożem podczas interwencji.

Problem przemocy wobec personelu medycznego narasta w zatrważającym tempie. Agresja przejawia się w różnych formach – od werbalnych ataków i gróźb, przez naruszanie nietykalności cielesnej, aż po ciężkie pobicia i ataki z użyciem niebezpiecznych narzędzi. Szczególnie narażeni są pracownicy Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych oraz zespołów ratownictwa medycznego, którzy często jako pierwsi mają kontakt z pacjentami będącymi pod wpływem alkoholu lub innych substancji psychoaktywnych.

Statystyki dotyczące napaści na personel medyczny są alarmujące, choć wielu specjalistów wskazuje, iż oficjalne dane mogą znacząco zaniżać skalę problemu. Wiele incydentów nie jest zgłaszanych przez pracowników służby zdrowia, którzy w natłoku obowiązków lub z obawy przed konsekwencjami rezygnują z powiadamiania organów ścigania. Dodatkowo, personel medyczny często traktuje agresję jako nieodłączny element swojej pracy, co prowadzi do normalizacji zachowań, które powinny być bezwzględnie potępiane i ścigane.

Przypadek z Piaseczna zwraca uwagę na dodatkowy aspekt problemu – agresję ze strony osób towarzyszących pacjentom. Bardzo często to nie sami pacjenci, ale ich rodziny, znajomi czy partnerzy stają się źródłem zagrożenia dla personelu medycznego. Wynika to często z frustracji związanej z długim czasem oczekiwania na pomoc, niezadowolenia z jakości świadczonych usług lub zwykłej niecierpliwości. Alkohol, jak w przypadku pary z Piaseczna, działa jako katalizator, wzmacniający agresywne zachowania i osłabiający mechanizmy samokontroli.

W odpowiedzi na narastający problem przemocy wobec pracowników ochrony zdrowia, w ostatnich latach wprowadzono zmiany prawne mające na celu lepszą ochronę tej grupy zawodowej. Personel medyczny podczas wykonywania obowiązków służbowych korzysta z ochrony prawnej przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych, co teoretycznie powinno skutkować surowszym traktowaniem sprawców ataków. W praktyce jednak system sądowniczy często nakłada stosunkowo łagodne kary, co nie stanowi wystarczającego środka odstraszającego.

Psychologowie wskazują, iż rosnąca agresja wobec personelu medycznego jest częścią szerszego problemu zwiększonej przemocy w społeczeństwie, szczególnie po okresie pandemii COVID-19. Frustracja związana z długim czasem oczekiwania na świadczenia zdrowotne, przeładowany system opieki zdrowotnej oraz ogólne niezadowolenie z funkcjonowania służby zdrowia przyczyniają się do eskalacji agresywnych zachowań.

Zdaniem socjologów, istotnym czynnikiem jest również spadek autorytetu zawodów medycznych w oczach części społeczeństwa. Dawniej lekarz czy pielęgniarka cieszyli się powszechnym szacunkiem, w tej chwili coraz częściej spotykają się z nieufnością, a choćby wrogością. Zniesienie dystansu między personelem medycznym a pacjentami, choć ma wiele pozytywnych aspektów, czasami prowadzi do sytuacji, w których pacjenci lub ich bliscy zapominają o granicach stosownego zachowania.

Naukowcy badający zjawisko przemocy w miejscu pracy podkreślają, iż regularna ekspozycja na agresję ma destrukcyjny wpływ na zdrowie psychiczne personelu medycznego. Prowadzi do wypalenia zawodowego, przewlekłego stresu, depresji, a w skrajnych przypadkach do porzucania zawodu. W systemie ochrony zdrowia, który już boryka się z niedoborem kadry, każdy przypadek odejścia z zawodu z powodu doświadczonej przemocy stanowi poważny problem.

Zdaniem wielu obserwatorów, kluczem do rozwiązania problemu jest kompleksowe podejście łączące zaostrzenie konsekwencji prawnych dla sprawców z profilaktyką i edukacją społeczną. Kampanie informacyjne podnoszące świadomość na temat pracy personelu medycznego, konsekwencje prawne ataków na pracowników służby zdrowia oraz promocja szacunku dla zawodów medycznych mogłyby przyczynić się do zmniejszenia liczby incydentów.

Tymczasem personel medyczny w całej Polsce z niepokojem obserwuje kolejne doniesienia o atakach na swoich kolegów po fachu. Incydent w Piasecznie, choć nie zakończył się tak tragicznie jak atak w Krakowie, jest kolejnym sygnałem alarmowym wskazującym na pilną potrzebę systemowych działań. Dla lekarza i pielęgniarki, którzy padli ofiarami agresji, to traumatyczne doświadczenie, które może mieć długotrwałe konsekwencje dla ich zdrowia psychicznego i podejścia do wykonywanego zawodu.

Dla całego systemu ochrony zdrowia każdy taki przypadek stanowi wyzwanie – jak zapewnić bezpieczeństwo pracownikom, jednocześnie nie ograniczając dostępu do opieki medycznej dla pacjentów? Jak identyfikować potencjalnie niebezpieczne sytuacje, zanim dojdzie do eskalacji? Te pytania wymagają pilnych odpowiedzi, aby zapobiec dalszym atakom na tych, którzy poświęcają swoje życie ratowaniu innych.

Idź do oryginalnego materiału