Żużlowcy Orlen Oil Motoru Lublin pokonali na wyjeździe Krono-plast Włókniarz Częstochowa 55:35 w meczu 13. kolejki PGE Ekstraligi.
Punkty dla Motoru zdobyli: Bartosz Zmarzlik 15, Mateusz Cierniak i Wiktor Przyjemski po 10 , Dominik Kubera 9, Jack Holder 7, Bartosz Bańbor 3 i Fredrik Lindgren 1.
– Do połowy meczu zawody były w miarę wyrównane. Po pierwszej serii udało nam się osiągnąć pewną przewagę, jednak gospodarze umiejętnie ją niwelowali. Później nastąpiła seria podwójnych zwycięstw naszej drużyny i 12. bieg praktycznie zamknął wynik spotkania – tak przebieg meczu opisał menadżer Motoru Jacek Ziółkowski. – Włókniarz jest dla nas rzeczywiście trudnym przeciwnikiem, ale nie ma go w play-offach, więc na niego nie trafimy.
Komplet punktów wywalczył Bartosz Zmarzlik: – Mówiąc szczerze, po próbie toru byłem troszeczkę zdezorientowany. Czułem się szybko, czasy były dobre, ale to nie było jeszcze to. I kompletnie inaczej wyjechałem do pierwszego biegu. To był jeden z pierwszych meczów w tym roku, w których niczego w motocyklu nie dotykałem, przez cały wieczór wyśmienicie pracował.
Dominik Kubera przyznał, iż spotkanie było ciężkie: – Wynik nie oddaje tego, jak było trudno, ile pracy musieliśmy wykonać na parkingu, poprzerzucać ustawienia, żeby to wszystko ruszyło. Dopiero po dziesiątym wyścigu było dużo lepiej. W czwartej serii poszło dużo zmian adekwatnie u każdego i zadziałały u wszystkich w punkt.
– Myślę, iż gwałtownie złapaliśmy z chłopakami odpowiednie przełożenia, i w drugiej części odskoczyliśmy fajnie do przodu. Naprawdę się cieszę, bo jeżeli chodzi o ligowe spotkania na tym torze, nie miałem zbyt przyjemnych wspomnień – mówił Mateusz Cierniak.
Bartosz Bańbor przyznał, iż mecz był interesujący: – Pierwsza seria poszła dla nas dobrze, a później gospodarze odrobili i zrobiło się naprawdę gorąco. Całe szczęście w końcówce każdy zrobił swoje i odjechaliśmy. Włókniarz chyba zdobył najwięcej punktów ze wszystkich zespołów, więc nigdy nie jest łatwo z tą drużyną. Ale to są zawsze interesujące mecze.
Żużlowiec Włókniarza Wiktor Lampart tak mówił o sytuacji, kiedy gospodarze po 9. biegu doprowadzili do remisu: – Zmieniliśmy ustawienia i zadziałało. Później zostawiliśmy to samo, ale tak dobrze nie wyjechałem ze startu. Następnie chcieliśmy osłabić Motor, ale to w ogóle nie zadziałało.
Trener Włókniarza Mariusz Staszewski tak tłumaczył przyczyny porażki: – Lublin znalazł ustawienia, których szukał przez pierwsze dwie serie.
Motor zdecydowanie prowadzi w tabeli i zapewnił już sobie pierwszą lokatę przed fazą play-off.
W ostatnim meczu rundy zasadniczej lubelski zespół 8 sierpnia podejmie Falubaz Zielona Góra.
MM / AR
Fot. GC / archiwum RL