Ten podatek dociska Polaków. Płacą wszyscy, choć nie wszyscy muszą. To średnio 5 tysięcy złotych miesięcznie

14 godzin temu

Polacy płacą coraz więcej podatku dochodowego, a wielu z nich choćby o tym nie wie. Najnowszy raport PITax pokazuje, iż średnia suma PIT wzrosła z 3,5 tys. zł do 5 tys. zł w ciągu zaledwie dwóch lat. Równocześnie drastycznie spadła liczba osób całkowicie zwolnionych z podatku – z 43% do 33% podatników. Wielu z nich nie wie, iż może skorzystać z ulg i zapłacić dużo albo wcale.

Fot. Warszawa w Pigułce

Inflacja pożera zwolnienia podatkowe

To oznacza, iż inflacja i wzrost wynagrodzeń wcale nie przekładają się na więcej pieniędzy w portfelach Polaków. Przeciwnie – coraz więcej ludzi zostaje „wciągniętych” w system podatkowy, tracąc przywilej zerowego PIT. Główną przyczyną wzrostu obciążeń jest inflacja, która wypycha Polaków ponad próg kwoty wolnej od podatku. Mimo iż od 2022 roku kwota wolna wynosi 30 tysięcy złotych, jak informuje portal pitax.pl, rosnące zarobki sprawiają, iż coraz więcej osób przekracza ten limit.

Druga przyczyna to zmiana struktury dochodów. Więcej Polaków ma teraz dodatkowe źródła przychodów – umowy zlecenia, działalność gospodarczą, wynajem mieszkań. Te dochody często nie korzystają z tych samych preferencji co podstawowe zatrudnienie.

Efekt? Spadł o 4 punkty procentowe odsetek osób otrzymujących zwrot podatku, a wzrosła liczba tych, którzy muszą dopłacać do fiskusa. Średni zwrot przez cały czas wynosi około 2 tys. zł, ale rekordowe zwroty sięgają choćby 193 tys. zł.

Co to oznacza dla ciebie?

Jeśli twoje zarobki wzrosły w ostatnich latach, prawdopodobnie płacisz teraz więcej podatku niż wcześniej. To może oznaczać, iż przeszedłeś z grupy osób zwolnionych z PIT do tych płacących 12% podatku, a może choćby trafiłeś do drugiego progu podatkowego z 32% stawką (od dochodów powyżej 120 tys. zł rocznie).

Ale jest sposób na obniżenie tego obciążenia – ulgi podatkowe, z których większość Polaków po prostu nie korzysta. Eksperci szacują, iż można w ten sposób zaoszczędzić setki lub tysiące złotych rocznie.

Małżeństwo z Poznania dobrze ilustruje ten problem. Pan Marcin pracuje jako informatyk i zarabia 8 tys. zł miesięcznie, a pani Anna prowadzi małą księgarnię. Jeszcze dwa lata temu, gdy ich łączne dochody wynosiły około 80 tys. zł rocznie, płacili symboliczny podatek.

Teraz, przy dochodach przekraczających 130 tys. zł rocznie, ich obciążenie podatkowe wzrosło do ponad 6 tys. zł. Dopiero konsultacja z doradcą podatkowym pokazała im, iż mogą odliczyć wydatki na internet (760 zł rocznie), książki do pracy Anny czy składki ZUS. Finalnie zaoszczędzili 2 tys. zł.

Najczęściej ignorowane ulgi, które mogą ci się przydać

Polacy najgorzej radzą sobie z wykorzystaniem ulg podatkowych. Jak wyjaśnia Krzysztof Biernacki z firmy PITax, „wielu podatników zwyczajnie nie wie, z czego może skorzystać. przez cały czas zbyt mało osób odlicza darowizny, wydatki na internet, rehabilitację czy korzysta z odliczeń prorodzinnych w pełnym zakresie”.

Raport ujawnia dramatyczną różnicę regionalną w wykorzystaniu ulg. Najlepiej radzą sobie mieszkańcy województwa świętokrzyskiego, podczas gdy w zachodniopomorskim i kujawsko-pomorskim z ulg korzysta zaledwie co trzeci podatnik. Przyczyny to przede wszystkim brak wiedzy o dostępnych ulgach, obawa przed błędami w rozliczeniu i brak czasu w zajęcie się sprawą. Wielu podatników uważa też, iż „to się nie opłaca”. Tymczasem eksperci wskazują, iż choćby osoby uprawnione rezygnują z ulg, tracąc realne pieniądze. Często wystarczy kilka godzin na zebranie dokumentów, by zaoszczędzić tysiące złotych. Trzy najpopularniejsze ulgi to:

Ulga na internet – można odliczyć do 760 zł rocznie za dostęp do internetu. Ulga przysługuje przez dwa kolejne lata i obejmuje zarówno internet stacjonarny, jak i mobilny.

Ulga rehabilitacyjna – jedna z najwartościowszych, ale dostępna tylko dla osób niepełnosprawnych i ich opiekunów. Można odliczyć wydatki na leki (powyżej 100 zł miesięcznie), sprzęt medyczny, turnusy rehabilitacyjne czy przystosowanie mieszkania.

Ulga prorodzinna – 1 112,04 zł rocznie na każde dziecko, ale uwaga na limity dochodowe. Dla dzieci niepełnosprawnych ulga przysługuje bez względu na wiek i bez limitów dochodowych.

Jak obronić się przed rosnącym PIT

  • Sprawdź wszystkie swoje dochody – uwzględnij umowy zlecenia, sprzedaż rzeczy przez internet, wynajem. Każdy przychód powyżej 30 tys. zł rocznie podlega opodatkowaniu.
  • Skorzystaj z ulg podatkowych – tylko do 30 kwietnia 2025 możesz odliczyć wydatki z 2024 roku. Po tym terminie stracisz możliwość odzyskania pieniędzy.
  • Rozważ wspólne rozliczenie z małżonkiem – jeżeli jeden z was zarabia znacznie więcej, wspólne rozliczenie może obniżyć podatek poprzez skorzystanie z niższego progu podatkowego.
  • Zaplanuj wydatki na 2025 rok – jeżeli wiesz, iż będziesz potrzebować sprzętu rehabilitacyjnego, wydatków na internet czy darowizn, zaplanuj je tak, by móc odliczyć w przyszłym rozliczeniu.

Uwaga na pułapki podatkowe

Coraz więcej Polaków zapomina o dodatkowych dochodach. Sprzedaż rzeczy przez internet, wynajem pokoju turystom, dorabianie na umowach zlecenia – wszystko to może wpłynąć na wysokość podatku.

Szczególnie uważni powinni być ci, którzy w 2024 roku po raz pierwszy przekroczyli próg 120 tys. zł rocznego dochodu. Oznacza to przejście do drugiego progu podatkowego z 32% stawką, co może być bolesnym zaskoczeniem przy rozliczeniu.

Pamiętaj też, iż limit dochodu osoby niepełnosprawnej na utrzymaniu dla ulgi rehabilitacyjnej w 2024 roku wynosił 21 371,52 zł. Jak informuje portal pitax.pl, przekroczenie tego limitu wyklucza możliwość skorzystania z ulgi.

Trend wzrostu średniego PIT prawdopodobnie się utrzyma. Inflacja przez cały czas popycha zarobki w górę, a progi podatkowe nie są waloryzowane automatycznie. To oznacza, iż coraz więcej Polaków będzie płaciło wyższe podatki, choćby jeżeli ich realna siła nabywcza nie wzrośnie.

Jedyną obroną pozostaje świadome korzystanie z dostępnych ulg i odliczeń. Eksperci radzą, by każdego roku dokładnie analizować swoje wydatki pod kątem możliwości odliczenia – choćby drobne kwoty mogą się zsumować do znacznych oszczędności.

Idź do oryginalnego materiału