Tajemnicza choroba. Już 5 osób w szpitalu. Eksperci zalecają ostrożność do końca maja

6 godzin temu

Niepokojące informacje napływają z rejonu Zalewu Wiślanego, gdzie służby sanitarne potwierdziły wystąpienie pięciu przypadków podejrzenia rzadkiej i tajemniczej choroby Haff, znanej również jako choroba Zalewu Wiślanego. Pacjenci z powiatu nowodworskiego trafili do szpitala z alarmującymi objawami po spożyciu dużych ilości ryb odłowionych z tego akwenu. Władze sanitarne i weterynaryjne podjęły intensywne działania mające na celu wyjaśnienie przyczyn zachorowań, a do czasu zakończenia badań wydano zalecenie ograniczenia konsumpcji niektórych gatunków ryb pozyskiwanych z tego obszaru.

Fot. Warszawa w Pigułce

Choroba Zalewu Wiślanego, mimo iż znana od ponad stu lat, pozostaje jedną z najbardziej tajemniczych dolegliwości związanych z konsumpcją ryb. Wszystkie pięć przypadków zarejestrowanych w ostatnim czasie dotyczyło mieszkańców powiatu nowodworskiego, którzy spożyli znaczne ilości dużych okazów ryb dennych, konkretnie węgorzy i fląder złowionych w wodach Zalewu Wiślanego. Co szczególnie niepokojące, objawy wystąpiły stosunkowo gwałtownie – w ciągu kilkudziesięciu godzin po konsumpcji ryb. Pacjenci zgłaszali intensywne bóle mięśniowe, obserwowali niepokojące ciemne zabarwienie moczu, a badania wykazały u nich cechy niewydolności nerek.

Na szczęście, jak informują służby medyczne, wszystkie hospitalizacje były krótkotrwałe, a stan zdrowia pacjentów nie wymagał zastosowania dializ, które są konieczne w najcięższych przypadkach tej choroby. U żadnej z hospitalizowanych osób nie stwierdzono również poważnych powikłań, co daje nadzieję, iż obecna fala zachorowań ma stosunkowo łagodny przebieg. Lekarze zwracają jednak uwagę, iż wszyscy pacjenci spożyli wyjątkowo duże ilości ryb – choćby do trzech półkilogramowych porcji, co mogło przyczynić się do koncentracji toksyny w ich organizmach.

Specjaliści medyczni wyjaśniają, iż choroba Zalewu Wiślanego, mimo swojej nazwy sugerującej lokalny charakter, znana jest na całym świecie i występuje w różnych akwenach. Na przestrzeni ostatniego stulecia odnotowywano podobne przypadki w Niemczech, Rosji, Chinach, Stanach Zjednoczonych oraz w rejonie Bałtyku. Paradoksalnie, mimo długiej historii badań, naukowcom do dziś nie udało się jednoznacznie zidentyfikować toksyny, która wywołuje to schorzenie. Wielu ekspertów podejrzewa, iż przyczyną może być rzadko występująca toksyna produkowana przez niektóre gatunki planktonu, która następnie kumuluje się w organizmach ryb dennych żerujących w określonych warunkach środowiskowych.

Charakterystyczną cechą choroby Haff jest jej nagły początek. Pacjenci zwykle odczuwają pierwsze objawy w ciągu 24 godzin od spożycia skażonych ryb. Dominującym symptomem są intensywne bóle mięśniowe, przypominające te po ekstremalnym wysiłku fizycznym, którym towarzyszy osłabienie ogólne. Ciemne zabarwienie moczu, przypominające kolor coca-coli lub herbaty, jest rezultatem uszkodzenia mięśni i przedostawania się mioglobiny do krwiobiegu, co stanowi poważne obciążenie dla nerek. W najcięższych przypadkach może dojść do rabdomiolizy – masywnego rozpadu tkanki mięśniowej, który prowadzi do ostrej niewydolności nerek wymagającej dializoterapii.

W obliczu pojawiających się zachorowań, władze wojewódzkie i służby sanitarne podjęły natychmiastowe działania mające na celu zidentyfikowanie źródła problemu i ochronę zdrowia mieszkańców. Wojewoda Pomorska i Wojewoda Warmińsko-Mazurski, we współpracy z Głównym Inspektorem Sanitarnym, koordynują prace podległych służb. Z Zalewu Wiślanego pobrano próbki wody do analizy, które mogą pomóc w identyfikacji potencjalnych toksyn lub mikroorganizmów odpowiedzialnych za chorobę.

Równolegle przeprowadzono kompleksowe badania ryb pochodzących z tego akwenu. Próbki świeżych i mrożonych okazów węgorzy i fląder przekazano do Państwowego Instytutu Weterynarii – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach, gdzie zostaną poddane szczegółowym badaniom toksykologicznym. Jak informują władze, wyniki tych analiz będą znane dopiero w ciągu kilku tygodni, co wynika ze złożoności procesów badawczych mających na celu wykrycie rzadkich toksyn.

Do czasu uzyskania klarownych rezultatów badań, władze podjęły decyzję o wydaniu zaleceń prewencyjnych dla mieszkańców i turystów przebywających w regionie Zalewu Wiślanego. Kierując się zasadą ostrożności i priorytetowo traktując bezpieczeństwo zdrowotne społeczeństwa, rekomenduje się ograniczenie spożywania dużych ilości fląder i węgorzy pochodzących z połowów prowadzonych na wodach Zalewu Wiślanego. Te prewencyjne zalecenia mają obowiązywać do 31 maja 2025 roku, chyba iż wcześniejsze wyniki badań pozwolą na ich rewizję.

Eksperci podkreślają, iż nie ma powodu do paniki, ale rozsądna ostrożność jest wskazana. Służby sanitarne nie wprowadziły całkowitego zakazu spożywania ryb z Zalewu Wiślanego, ale zalecają umiarkowanie, szczególnie w przypadku dużych okazów ryb dennych. Warto również pamiętać, iż ryby kupowane w sklepach i supermarketach podlegają rygorystycznym kontrolom, co minimalizuje ryzyko nabycia skażonych produktów.

Dla osób, które już spożyły ryby pochodzące z Zalewu Wiślanego, najważniejsze jest zwrócenie uwagi na potencjalne objawy choroby. W przypadku wystąpienia intensywnych bóli mięśniowych, osłabienia, czy zaobserwowania ciemnego zabarwienia moczu, należy niezwłocznie skonsultować się z lekarzem. Wczesna interwencja medyczna, polegająca głównie na intensywnym nawadnianiu pacjenta, może znacząco złagodzić przebieg choroby i zapobiec poważnym powikłaniom nerkowym.

Wydział Zdrowia – Pomorskie Centrum Zdrowia Publicznego PUW w Gdańsku, wspólnie z Państwowym Wojewódzkim Inspektorem Sanitarnym, zapewniają o bieżącym monitorowaniu sytuacji epidemiologicznej. Wszystkie nowe przypadki podejrzenia choroby Zalewu Wiślanego są dokładnie analizowane, a służby pozostają w stałej gotowości do podjęcia dodatkowych działań, jeżeli sytuacja tego wymagać będzie.

Warto podkreślić, iż choroba Haff, mimo niepokojących objawów, zwykle ma pomyślne rokowania. W większości przypadków objawy ustępują samoistnie lub po odpowiednim nawodnieniu pacjenta w warunkach szpitalnych. Tylko w rzadkich, najcięższych przypadkach może dojść do ostrej niewydolności nerek wymagającej tymczasowej dializoterapii. Jak dotąd, żaden z pięciu pacjentów zidentyfikowanych w obecnej fali zachorowań nie wymagał tak zaawansowanego leczenia.

Naukowcy zauważają, iż przypadki choroby Zalewu Wiślanego często pojawiają się sezonowo, szczególnie w okresach podwyższonych temperatur wody i wzmożonego rozwoju planktonu. Zmiany klimatyczne i rosnące temperatury wód mogą potencjalnie przyczyniać się do częstszego występowania tego schorzenia w przyszłości, co podkreśla znaczenie stałego monitoringu i badań naukowych w tym zakresie.

Dla osób zainteresowanych bardziej szczegółowymi informacjami na temat choroby Zalewu Wiślanego, Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Gdańsku przygotowała kompendium wiedzy dostępne na swojej stronie internetowej. Można tam znaleźć informacje dotyczące historii występowania choroby, dokładny opis objawów, zalecenia profilaktyczne oraz aktualizacje dotyczące bieżącej sytuacji epidemiologicznej.

Władze zapewniają, iż będą na bieżąco informować opinię publiczną o wynikach prowadzonych badań i ewentualnych zmianach w zaleceniach dotyczących konsumpcji ryb z Zalewu Wiślanego. Do tego czasu, umiar i ostrożność pozostają najlepszą strategią dla mieszkańców i turystów przebywających w regionie.

Idź do oryginalnego materiału