Wisła Kraków na zakończenie piłkarskiego roku zremisowała z ŁKS-em Łódź 1:1 i ma 10 punktów przewagi nad trzecim miejscem. – Przed nami jeszcze dużo, dużo pracy – nie ma wątpliwości trener Mariusz Jop.
Takiej jesieni w wykonaniu piłkarzy Wisły nie było już dawno. Spisali się bardzo dobrze, ale mogło być jeszcze lepiej, gdyby w niedzielę w Łodzi zdobyli trzy punkty, a nie jeden.
– W tym spotkaniu widać było bardzo dużo determinacji i walki z obydwu stron. Mniej było płynności, ale mimo to zawiązaliśmy kilka ciekawych akcji. Na pewno były trudne warunki do tego. Zespół gospodarzy był agresywny, intensywny, w fazie defensywnej, do tego warunki boiskowe też nie były tutaj łatwe. Wiemy, iż to murawa nie jest tu idealna, ale czasami przeszkadzało i jednej, i drugiej drużynie. Mecz był wyrównany i cieszy mnie dobra reakcja zespołu po straconej bramce – wyliczał Jop.
Szkoleniowiec nie krył jednak, iż jesień była bardzo udana w wykonaniu jego zawodników.
– Możemy być bardzo zadowoleni. Punktowanie po tym meczu ze średnią 2,26, to jest coś, co otwiera drogę do realizacji naszego celu. Liga ułożyła się tak, iż w tym momencie mamy dziesięć punktów przewagi nad trzecim zespołem. Oczywiście wiemy, iż to jest dopiero kawałek za półmetkiem i przed nami jeszcze dużo, dużo pracy. Teraz czas na zasłużony odpoczynek – dodaje Jop.
Runda wiosenna I ligi zaczyna się w drugi weekend lutego.
Jan Krol

3 godzin temu
















