W wieku 66 lat zmarł Stanisław Soyka – artysta o niezwykłej wrażliwości, który przez dekady poruszał serca Polaków swoją muzyką. Jego śmierć nastąpiła 22 sierpnia 2025 roku w hotelu w Sopocie, gdzie przebywał w związku z planowanym występem na festiwalu Top of the Top. Jego nagłe odejście wstrząsnęło fanami i całym środowiskiem artystycznym. Z pierwszych informacji przekazanych przez prokuraturę wynika, iż do tragedii nie przyczyniły się osoby trzecie.

Autorstwa Mceurytos at pl.wikipedia, CC BY-SA 2.5, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=2984625
Ciało artysty znalazł jeden z jego bliskich współpracowników. Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe oraz prokurator. Wstępne oględziny, przeprowadzone z udziałem lekarza sądowego, nie wykazały śladów wskazujących na działanie osób trzecich. Mimo to, zgodnie z procedurą, śledczy prowadzą sprawę pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Sekcja zwłok, która ma odbyć się w Zakładzie Medycyny Sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, pozwoli dokładniej określić przyczyny zgonu. Niewykluczone jest również pozyskanie pełnej dokumentacji medycznej artysty, który od dłuższego czasu zmagał się z poważnymi chorobami – m.in. cukrzycą typu II oraz przewlekłą obturacyjną chorobą płuc.
Soyka miał wystąpić tego samego dnia na scenie w Sopocie. Jeszcze kilka godzin przed planowanym koncertem trwały przygotowania do jego występu. Dla wielu był symbolem elegancji i muzycznej subtelności – jego twórczość łączyła jazz, pop, klasykę i poezję. Wydał dziesiątki albumów, w tym niezapomniane: „Acoustic”, „Tolerancja”, „Soyka sings Ellington” czy „Muzyka i słowa Stanisław Soyka”. Zostawił po sobie bogaty dorobek, który na stałe wpisał się w historię polskiej muzyki.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wyraziło głęboki żal po śmierci artysty, nazywając jego odejście ogromną stratą dla polskiej kultury. Soyka był nie tylko wybitnym kompozytorem i wokalistą, ale również człowiekiem o wyjątkowej charyzmie, ciepłu i bliskości wobec publiczności. Inspirował i wzruszał – był obecny w ważnych momentach życia wielu pokoleń.
Dziś trudno pogodzić się z tą stratą. Stanisław Soyka pozostanie w pamięci jako artysta wyjątkowy, którego muzyka – szczera, przejmująca i mądra – będzie towarzyszyć nam jeszcze przez wiele lat.